Hej wszystkim!
Ostatnio cenie sobie bardziej sen niż poranny makijaż. Z racji, że wstaje coraz to później, czas na pomalowanie skracam do minimum. Jednak jednym z moich problemów jest strasznie mozolne malowanie się. Podkład, korektor, puder, oczy, brwi... Niby nie dużo, ale sumując wszystko brakuje mi zawsze tych 5-10 minut, które marnuje na makijaż, mimo absolutnego minimum. Postanowiłam więc zrobić krok do zaoszczędzenia czasu.
Zauważyłam, że dłuższą chwilę zajmuje mi zawsze wyciągnięcie kufra, wyszukiwanie w jego czeluściach konkretnych kosmetyków, grzebanie wśród pędzli... Postanowiłam więc przenieść najbardziej potrzebne produkty do osobnego, mniejszego pudełeczka, który mam rano od razu pod ręką. Tak samo postanowiłam zrobić z kilkoma najpotrzebniejszymi pędzlami i umieściłam je w tymczasowym kubku :D Dzięki temu mam zamiar zaoszczędzić czas marnowany na przenoszenie i otwieranie kufra, oraz poszukiwanie kosmetyków. Kolejny plus to mobilizacja do używania konkretnych produktów, które postanowiłam sobie zużyć, bez możliwości sięgania po coś innego.
![]() |
Duży kufer, kiedyś pokaże Wam jego zawartość :D |
![]() |
I obecne minimum |
Co znalazło się w moim podręcznym, niezbędnym zestawie na co dzień?
Kredki do oczu - czarna Lovely i brązowa Essence, dwa tusze do rzęs, Wibo i Eveline, korektor do brwi Delii, BB krem Tony Moly, który już powoli wykańczam oraz Dermacol jako korektor. Następnie puder prasowany od Sensique, róż GR, który ostatnio recenzowałam i rozświetlacz Essence z wampirzej limitowanki z poprzedniego roku, który specjalnie umieściłam w pudełeczku, aby go zużyć. Do oczu prócz kredek wzięłam też dwa cienie od MIYO, deltę Hean, która uciekła ze zdjęcia oraz cień w kremie z limitki Essence, który też mam zamiar w końcu wykończyć. Do tego moja nieśmiertelna paletka do brwi Essence:D
Pędzli mam sporo, dużo zajmuje mi ich szukanie, dlatego podstawowe przeniosłam do starej skarbonki, po której został kubeczek. Jest to rozwiązanie tymczasowe, póki nie załatwię sobie czegoś ładniejszego ;)
Pędzle do twarzy już przedstawiałam. Niestety na zdjęciu trochę już używane, co widać po różowym kabuki ;) Pędzle do oczu to spiralka i skośny do brwi, pochodzą z zestawu LancrOne. Z LancrOne jest też duży pędzel języczkowy, mały języczkowy pochodzi z Rossmanna, na pierwszym planie oczywiście kultowa kulka od Essence.
No cóż, mam nadzieję, że zmiany znacząco skrócą mój poranny makijaż. Jesteście ciekawe jakiegoś kosmetyku/pędzla? A jakie Wy macie patenty na skrócenie porannego makijażu? Ja mam z tym wyraźny problem, bo każda kreska, rzęska, czy pociągnięcie pędzla musi być idealne, przez co często się guzdrze ;)
Mam podobny patent. Parę podstawowych rzeczy, używanych najczęściej mam z brzegu w szafce i zawsze pod ręką. ;-)
OdpowiedzUsuńNo ja widocznie jestem jakaś roztrzepana, bo wpadłam na to dopiero teraz :D
UsuńBardzo podoba mi się twoja forma trzymania kosmetyków, ja pędzle, kredki i pomadki trzymam na parapecie, a resztę w biurku, ale jak już będę na swoim to moja organizacja będzie zupełnie inna :)
OdpowiedzUsuńOrganizacja nie jest moją dobrą stroną, ale postanowiłam się zmobilizować, wszystko dla każdej dodatkowej minuty snu :D
Usuńteż obrałam kiedyś taką strategię, ale ten podręczny koszyczek rozrastał się coraz bardziej :D
OdpowiedzUsuńNo nie, mam nadzieję, że tego uniknę, wprowadzając regularną rotację, żeby się nie znudzić :D
UsuńOo, widzę zestaw do cieni Essence, który dla mnie okazał się zbyt ciemny :(
OdpowiedzUsuńZestaw do brwi! Raany, co ja piszę! ;))
Usuń:D Dla mnie jest idealny, jak maluje się lżej, to używam jasnego cienia, jak mocniej, to ciemniejszego :) Ale ja ogólnie lubię podkreślać brwi, nie wygląda to też u mnie najgorzej, bo grzywka wiele zasłania ;)
UsuńTeż wypracowałam sobie podobny system do porannego makijażu przed pracą ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, to tylko ja taka ciamcia nieprzemyślana :D
Usuńmam podobną skrzynkę i też podręczne kosmetyki trzymam w mniejszym pojemniku z niezbędnym minimum:)
OdpowiedzUsuńNo proszę :D Serio jestem w tej materii zacofana, że nie pomyślałam o tym wcześniej ;p
Usuńzazdroszcze ci tego ,,wampirowego" pudru, mam nadzieje ze dorwe keidys jakas podobną limitowanke, niedlugo ma sie pojawic limitowanka Twilight z Essence:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis:)
Aktualna wampirza limitowanka z Essence ma w ofercie bardzo podobny rozświetlacz, który podobno daje jeszcze lepszy efekt :)
UsuńOd kiedy mam mój podręczny organizer też mi szybciej wszystko idzie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz zajmie mi to 10 minut zamiast 25 :D
UsuńJestem ogromnie ciekawa co trzymasz w tym wielkim kuferku ;) Muszę koniecznie też zrobić podręczny zestaw na dzień :))
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
W wielkim kufrze trzymam stwory tajemne :D Niedługo postaram się pokazać, co tam chowam :)
Usuńja wszystko sobie tak posegregowałam że szukanie danego kosmetyku nie stwarza mi problemu, jeśli oczywiście odkładam na to samo miejsce :)
OdpowiedzUsuńale pomysł fajny
Ja niby też wszystko mam podzielone, ale w kufrze braknie już miejsce, wszystko się piętrzy i mimo 'porządku' wygrzebanie powiedzmy pędzla ze sterty pędzli jest trudne :D
Usuńostatnio na szczęście wpadłam na to samo ;) tak jest duuużo łatwiej, bo swój makijaż też ograniczam do 5 minut i szkoda czasu na zbędne ceregiele z kuferkiem ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy nawet mimo poprawy organizacji zejdę do 5 minut :D
UsuńPrzyznaję, że ja też lubię rano pospać...dlatego często chodzę bez makijażu do pracy.
OdpowiedzUsuńJa bądź co bądź jednak korektor, rzęsy i brwi poprawione mieć muszę :)
UsuńMuszę się wreszcie zdecydować na ten Dermnacol, wiele dobrego o nim czytałam...
OdpowiedzUsuńU mnie panuję totalny nie ład kosmetyczny, muszę coś z tym zrobić;)u Ciebie bardzo przejrzyście:)
buźka
Akurat kosmetyki to muszę mieć dobrze ułożone :D A co do Dermacolu, to zależy też, czego się po nim spodziewasz - ma tyle zwolenników, ile przeciwników :)
UsuńRównież mam swój taki podręczny zestaw ;).A od jakiegoś czasu marzy mi się podobny kuferek :)
OdpowiedzUsuńKufer to fajna sprawa, bo wszystko jest w jednym miejscu, ale w użyciu jest dość nieporęczny :P
UsuńOjej, mój codzienny zestaw zawiera podkład + tusz do rzęs i to jest właściwie max, pora nauczyć się malować. :D
OdpowiedzUsuńTo raczej u mnie króluje przesada :D Ale po prostu to lubię ;)
UsuńZawsze staram się jakoś przyspieszyć mój makijaż, ale tak jak pisałaś : każda kreseczka musi być idealna! :) Dlatego często rano biegnę na autobus do szkoły. :P
OdpowiedzUsuńTakie uroki bycia kobietą!
Pozdrawiam ^.^
My w takiej puszce trzymamy zaskórniaki :p
OdpowiedzUsuńJa też trzymam pędzelki w osobnym kubku, jest to dużo praktyczniejsze i nie brudzą się jeden od drugiego, co się zdarzało kiedy wszystkie były w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńnajdłużej zajmuje mi malowanie oczu, kreska linerem nie zawsze chce wyjść idealnie więc muszę ją ciągle poprawiać, potem tusz x2 i też wszystko musi być ładnie pięknie :D
OdpowiedzUsuń