3 marca 2013

Makijaż: Dwie propozycje ze Sleek Paraguaya

Hej wszystkim!

Dzisiaj nadrabiam makijażowe zaległości. Blog w założeniu miał skupiać się głównie na tej sferze urodowej, ostatnio jednak coś ten dział umarł i postanowiłam dziś go reanimować ;) Wciąż irytuje mnie mój aparat, który mimo tego, że lepszy, dziwnie robi te zdjęcia, no ale mam nadzieję, że mu wybaczycie, a ja mam nadzieję, że w końcu znajdę odpowiednie ustawienia.
W tej notce chciałam połączyć make-up wraz z moją opinią o jednej z paletek Sleek, Paraguaya. Nie będzie to jednak typowa recenzja, raczej moje odczucia po jej używaniu.


Sleeki to już chyba legenda blogosfery, kosmetyk kultowy, gdzie jego status został wykreowany przez setki blogerek. Szczerze przyznam, że sama nie raz nie dwa zastanawiałam się nad kupnem jednej z palet, zawsze jednak było coś nie po drodze i przyjemność jej posiadania mnie omijała. Ciężko było też się zdecydować, a nie miałam wyjątkowego parcia, ponieważ cieni do powiek to ja mam zapas na wieki. W końcu jednak dzięki uprzejmości *jamapi trafił do mnie jeden ze Sleeków - Paraguaya.
Ciekawa byłam jej bardzo, w końcu to Sleek do mnie zawitał! Najpierw zdziwiła mnie wielkość samej palety, myślałam, że jednak są trochę większe. No nic, przełknęłam pierwsze zdziwienie, rozpakowałam i zaczęłam podziwiać. Paraguaya przywitała mnie swoimi egzotycznymi barwami. Są to kolory, które nie często goszczę na co dzień, mimo wszystko jednak zestawienie ma w swojej gamie cienie, które z  towarzyszyły mi często. Po czasie mogę stwierdzić, że kompozycja przypadła mi do gustu - mogę zbudować za pomocą palety makijaż codzienny i nie narzucający się, jak i trochę poszaleć, gdy mam na to ochotę.


No dobra, koniec o kolorach, czas o samych właściwościach cieni. Po tym czasie, od kiedy mam tą paletkę, czyli ponad pół roku, mogę stwierdzić, że nie rozumiem zachwytu nad Sleekami. Ot, palet jakich wiele, znam lepsze cienie w podobnej cenie. Większość kolorów jest kredowa, niby dobrze napigmentowana, ale podczas blendowania znikają i nie wiem gdzie ich szukać. Osypują się straszliwie, używam ich raczej w kombinacji najpierw oko, potem makijaż twarzy, co też jest męczące. Jeżeli chodzi o cienie perłowe czy satynowe, jest trochę lepiej, bo są bardziej wilgotne, jednak nadal przy rozcieraniu bledną, kompletnie nie przywierają do powieki (sprawdziłam na paru bazach), często też kolor mam piękny na palcu, a podczas nakładania zostaje sama połyskliwa poświata. Ja nie wiem, czy to ta paleta ma takie właściwości, czy wszystkie Sleeki. Jeżeli wszystkie, to na prawdę nie rozumiem zachwytów blogosfery nad nimi. Cienie przeciętne, co prawda w niskiej cenie, fajnymi konfiguracjami kolorystycznymi... ale nic po za tym. Raczej sama nie zakupię kolejnej sztuki, chyba że trafi mi się w rozdaniu czy prezencie. No cóż, wydaje mi się, że palety Sleeka to kolejny produkt wylansowany przez blogerki, szkoda tylko, że ja tych zachwytów nie podzielam ;)


Makijaże powstały jedynie przy pomocy wyżej wymienionych cieni, ewentualnie zmieszanych z Duraline. Pierwsza propozycja to połączenie dwóch szarości, jasnej kości słoniowej i jednej z połyskliwych pomarańczy w roli linera. Ot, taka wizja, kojarzy mi się to z lawą i wulkanem :D


Druga propozycja, poniżej, to zabawa z niemal wszystkimi kolorami z palety. Na żywo wyglądało to lepiej, no ale cóż poradzić, aparat zjadł delikatne i połyskliwe kolory. Jestem też niezadowolona przez doklejenie sztucznych rzęs, które okazały się kompletnym niewypałem. Są sztywne i strasznie sztucznie wyglądają. Nie polecam ich.


Który makijaż wybieracie? Mi osobiście bardziej podoba się pierwszy :)
Co sądzicie o paletkach Sleeka? Również daliście się wciągnąć w Sleekomanię, czy raczej nie potrzebujecie ich do szczęścia?

59 komentarzy:

  1. Pięknie ;) Bardzo podoba mi się taka wydłużona kreska o kącik wew oka ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mi też się podoba, szkoda tylko, że nie mogę robić sobie takiej na co dzień :D

      Usuń
  2. Ślicznie z pomarańczową kreską! Po prostu rewelacja! :))

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy jest genialny! świetnie wygląda ta pomarańczowa kreska na tle szarości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam 2 paletki Sleeka, które lobię, ale używam tez i innych cieni.
    Pierwszy makijaż jest świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki nie ma się za dużo, to używa się wszystkich :)

      Usuń
  5. Ten pierwszy makijaż jest cudny!

    OdpowiedzUsuń
  6. cudne
    ale 2 totalnie... moje kolory
    super ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. kusi mnie ta paleta, oj kusi! na razie mam AN oraz Storm
    pierwsza propozycja makijażu po prostu MEGA! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Paletka ma fajne kolory, ale mimo wszystko nie wiem, czy ją polecam.

      Usuń
  8. Mam 2 paletki Sleeka: Au Naturel oraz Oh so special. Bardzo lubię zarówno jedną jak i drugą. Pierwsza propozycja Twojego makijażu bardzo mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Te dwie paletki to chyba jedne z najbardziej popularnych edycji Sleeka ;)

      Usuń
  9. Pierwszy makijaż no aż brak mi słów genialny:D

    OdpowiedzUsuń
  10. to jedna z moich pierwszych paletek sleeka ale niestety bardzo jej nie lubie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Witaj w klubie', jak to się mawiało w szkole :D

      Usuń
  11. A ja palet mam kilka i bardzo się z nimi lubię. Osypywanie jest w normie - spokojnie można sobie z tym poradzić dobrą bazą i odpowiednią aplikacją. Pigmentacja jest fantastyczna. Sa lepsze i gorsze palety, ale zasadniczo rozumiem dlaczego zyskały sobie przychylność aż tylu dziewczyn. Moim zdaniem halo jest uzasadnione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że mój pierwszy egzemplarz nie zrobił na mnie wrażenia, ale mimo wszystko nie zachęca do kupna pozostałych ;) Zastanowię się jeszcze może kiedyś nad jakimś Sleekiem, na razie muszę korzystać z tego, co mam ;)

      Usuń
  12. Sleeki nie są idealne, również mnie denerwuje pozostawianie przez niektóre odcienie samego połysku bez barwy. Jednak w tej cenie trudno o coś porównywalnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie cena jest zaletą Sleeków, choć według mnie są cienie, choć pojedyncze, które jakościowo wypadają lepiej i bardziej się opłacają, mimo minimalnie większej ceny ;)

      Usuń
  13. Ja niestety nie posiadam żadnej z tych palet, sama nie wiem czemu, chyba nie słyszałam o nich ani jednej negatywnej opinii ;)
    Świetne makijaże, pierwszy bardziej przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Co fakt to fakt, mało negatywnych opinii o Sleeku ;)

      Usuń
  14. ja lubię Sleeka, ale za nim nie szaleję ;) mam 5 palet, i od około roku zawsze pierwsze robię oczy, potem twarz - już się tak przyzwyczaiłam i nie widzę problemu w osypywaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od bardzo dawna robię najpierw oczy, potem resztę twarzy, głownie ze względu na budowę oka i mocne cienie pod oczami. Ale czasem bywa to denerwujące, wydaje mi się, że trwa to dłużej, niż 'normalna' kolejność, a rano każda minuta jest cenna :D

      Usuń
  15. pierwsza wersja wymiata:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam takie kolory- ostatnio przekonałam się do nich bo dotychczas malowałam się dość stonowanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. pierwszy ma w sobie to "coś" :)
    ostatnio koleżanka zakupiła pierwszą paletkę Sleeka (same maty) i jest zrozpaczona, gdyż naczytała się tylu pozytywnych recenzji. Prawda jest taka, że co kto lubi - dla mnie Sleek jest ok, choć maty trochę mnie rozczarowały...

    OdpowiedzUsuń
  18. OMG! piękne są wszystkie, choć pierwszy najbardziej mi się podoba :) zresztą, przy kolorze Twojej tęczówki chyba każdy makijaż ładnie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne makijaże, szczególnie ta kreska, jednak osobiście czerwieni/korali/pomarańczy na oczy nie nałożę.. nie mogę się przekonac.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam 3 paletki i reszta mnie nie kusi. Jednakowoż, Twoje makijaże są piękne, zwłaszcza pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) A jakież to są palety, że czujesz się spełniona? :D

      Usuń
  21. Obydwa ładne, ale ten pierwszy mnie powalił na kolana ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne obie propozycje ale ten pierwszy boski:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja sleeki lubie ,i ingloty :)

    a kreska przecudna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inglotów nigdy jeszcze nie miałam, muszę w końcu to zmienić!

      Usuń
  24. matko bosko! zakochałam się w tym pierwszym. cudny!

    OdpowiedzUsuń
  25. Bo prawda jest taka, że one się między sobą, niektóre mocniej inne mniej, różnią jakością. Akurat Paraguaya jest raczej cieniutka :P :) To jeszcze poleć te inne paletki w podobnej cenie, mam ochotę na coś nowego ;)

    Oba makijaże piękne, oczywiście, że tak - jak wszystkie w Twoim wykonaniu, ale pierwszy mnie zachwycił bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, wklejam odpowiedź, którą udziliłam Maliniarce ;)

      Co do cieni, to raczej znam osobne o dobrej pigmentacji, a niezłej cenie - MIYO, ostatnio My Secret, Hean. Hean ma w swojej ofercie również paletki. Może nie są to zestawy skomponowane tak jak Sleeki, ale kupując je nie mam oporów i wiem, że mimo swojej niskiej ceny są świetne :)
      Całkiem niezłe są też palety Beauties Factory, czy nawet większe 'chińskie' z Allegro. Porównując je z moją Paraguayą na prawdę wypadają lepiej, cenowo również, a dodatkowo zawierają parę zestawień w jednym :D
      Ale wiadomo, ja swoją opinię o Sleekach bazuję na jednym doświadczeniu, może jest inaczej ;)

      No i właśnie - może tu się mylę, bo moje doświadczenia ze Sleekami są mikre, więc nie krzyczcie jakby co :D

      Usuń
  26. ja tam uwielbiam sleeka :)
    pierwszego kupiłam zanim zaczęłam w ogóle zaglądać na blogi :D

    ale tej akurat paletki nie mam, bo to nie moja kolorystyka, więc może ona jest jakaś inna? :D
    chętnie za to się dowiem, jakie są lepsze cienie w podobnej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa makijaż oczywiście pierwszy podoba mi się bardziej, jest fantazyjny i idealnie dopracowany :)

      Usuń
    2. Dzięki ;)

      Co do cieni, to raczej znam osobne o dobrej pigmentacji, a niezłej cenie - MIYO, ostatnio My Secret, Hean. Hean ma w swojej ofercie również paletki. Może nie są to zestawy skomponowane tak jak Sleeki, ale kupując je nie mam oporów i wiem, że mimo swojej niskiej ceny są świetne :)
      Całkiem niezłe są też palety Beauties Factory, czy nawet większe 'chińskie' z Allegro. Porównując je z moją Paraguayą na prawdę wypadają lepiej, cenowo również, a dodatkowo zawierają parę zestawień w jednym :D
      Ale wiadomo, ja swoją opinię o Sleekach bazuję na jednym doświadczeniu, może jest inaczej ;)

      Usuń
    3. to ta paraguaya musi być rzeczywiście nieciekawa :D

      zgadzam się co do miyo :) kupiłam 3 maty jeszcze zanim był ten cały szał na blogach i byłam zachwycona

      mysecret znam/używam, lubię :)
      dla mnie to jedno i to samo razem z piere rene (bo i firma jedna)

      ale tam mam 5-6 cieni za 30zł, a w Sleeku mam 12 (co prawda gramatura inna, ale i tak w życiu nie zużyje tego wszystkiego to wolę mieć więcej kolorów)

      a takich wielkich palet zawsze się bałam i nigdy nie kupiłam, może kiedyś się skuszę, ale chyba nie potrzebuję aż tylu cieni

      ciekawa jestem, co byś powiedziała o Caribbean Curacao i czy one rzeczywiście się różnią, chętnie pomacałabym też tę paraguayę :) ale na pewno nie kupię

      Usuń
  27. Pierwszy makijaż jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  28. oba makijaże bardzo mi się podobają! naprawdę przepiękne i dokładne :)

    OdpowiedzUsuń
  29. pierwszy <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3.... mogę tak do jutra :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowne makijaże :) Ta paletka Sleeka jest genialna ;) Szkoda ,że jej nie mam :(

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. pierwszy mega, masz takie hipnotyzujące tęczówki *.*

    OdpowiedzUsuń
  32. Makijaże cudne!

    A co do opinii to u mnie ostatnio była bardzo podobna więc jedyne co mogę dodać do Twojej to:

    Amen.

    :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Pierwszy! Wygląda niesamowicie:)

    Ps. Obserwuję :) Jeśli i mnie chcesz troszkę poobserwować, zapraszam bardzo gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
  34. O matko! Pierwszy makijaż jest cudowny :) Ja chyba nigdy nie dojdę do takiej perfekcji xD

    Co do Sleeków. Mam 3 palety. Problem jest taki, że jaśniejsze cienie są słabsze niż ciemniejsze, pewnie dlatego Darks zachwyciła mnie najbardziej. Maty osypują się umiarkowanie, ale dociskając pędzelek do powieki z bazą, nie mam problemu z kolorowymi policzkami. Dobrze się blendują. Lubię też fakt, że mają małą gramaturę - większych bym nie zużyła.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.