Hej wszystkim!
Zaledwie dwa posty temu pokazałam Wam moją lakierową kolekcję, a już do mojego kufra zawitał nowy gość - Essence C&G Luxury Secret. Będąc przy okazji w pobliżu jednej z Wrocławskich Natur weszłam, by sprawdzić, czy pojawiła się już limitka Wild Craft. Limitki nie było, za to w jej miejscu wystawione resztki starych wersji lakierów - za 3,99. Grzech jednego nie wziąć, więc capnęłam ten, który najbardziej mi się spodobał. Tak o to szaraczek zamieszkał ze mną, z czego w sumie się ciesze, bo takich odcieni mam bardzo mało.
Luxury Secret to metaliczno - shimmerowa szarość w odcieniu asfaltu. Jak na takie lakiery przystało, pociągnięcia pędzelka są lekko widoczne na płytce, ale nie wpływają na fakturę emalii. Kryje spokojnie przy dwóch warstwach.
Lakier jest jeszcze w starej buteleczce ze standardowym pędzelkiem. Łatwo mi się nim operuje, konsystencja jest odpowiednia, a produkt schnie w dość szybkim tempie i nie miałam problemu z odciśniętą pościelą :D
Trwałość jest dość słaba, już na drugi dzień pojawiły się starte końcówki, po za tym nie zauważyłam uszczerbków w lakierze. Polecam więc metodę na zakładkę lub pokryć całość utrwalaczem. Nie mam pojęcia, czy odcień występuję w nowej wersji - zapewne wiele z Was jest lepiej poinformowanych :D Całość mi się podoba, dobrze prezentuje się na moich krótszych paznokciach. Powiedziałabym nawet, że z pewnością bardziej pasuje do pazurów krótszych, niż dłuższych.
Miałyście do czynienia z tym lakierem? Jak oceniacie nowe Colour&Go? Wolicie stare, czy nowe wersje? A może wszedł do oferty jakiś kolor, który polecacie?
Przypominam również o trwającym rozdaniu - został już tylko tydzień na zgłoszenie się!
Szczegóły: KLIK
Bardzo lubię ten kolor.
OdpowiedzUsuńNa ogół chłodne kolory nie przyciągają mojego oka, ale ten mi się spodobał i w buteleczce i na paznokciach :)
UsuńJa studiuję we Wrocławiu już 4 lata i do tej pory nie wiem gdzie jest Natura, jakoś mi chyba nie po drodze ;) Mogłabyś napisać gdzie znajdują się te drogerie we Wrocławiu?
OdpowiedzUsuńOczywiście :) Natur u nas jest całkiem sporo, ale z takich bardziej dostępnych - CH Magnolia, Marino, DH Astra. Tam bywam najczęściej :)
UsuńJa jakoś nie przepadam za takimi kolorami, co nie powstrzymało mnie wcale przed zakupem podobnego lakieru z essence jakiś czas temu ;D Mam po prostu wrażenie że na moich paznokciach taki kolo wygląda źle;)
OdpowiedzUsuńTakie życie srok i zakupoholiczek :D U mnie nie ma czegoś takiego, jak źle wyglądający kolor, zawsze coś wykombinuje :D
Usuńteż właśnie się zaopatrzyłam w nowy essence :D
OdpowiedzUsuńNowy lakier zawsze dobra rzecz :D
Usuńcałkiem ładnie wygląda, takiego jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego się zdecydowałam :D Wzięłabym jeszcze parę, ale fundusze ograniczyły :P
UsuńPiękny kolor ;) Ja też w swojej Naturze znalazłam wyprzedaże starych kolekcji Essence ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
W sumie bardziej ucieszyłabym się, jakbym spotkała w miejscu limitki nową Wild Craft :D
UsuńUwielbiam ich lakiery!
OdpowiedzUsuńJa mam zaledwie dwa plus toppery, ale są warte uwagi i ciekawe :)
UsuńŚwietny kolor, muszę sobie w końcu kupić jakiś kolor z takimi drobinkami. bardzo ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPolecam, u mnie większość lakierów to takie drobinkowe, bo wręcz uwielbiam wszelkie błyskotki :D
UsuńJa w większości mam kremowe, matowe :) nie lubię dużych brokatowych drobinek. ale te które pokazujesz są super:) są złotym środkiem, łączą te dwie cechy :)
UsuńPodoba mi się. Gdyby nie to, że jest z Essence to kupiłabym.
OdpowiedzUsuńIdalio, a cóż Essence zawiniło, że nie zakupiłabyś? :D
Usuńświetny kolorek :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takim wykończeniem ;)
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, w sumie wszystko mi się podoba :D
UsuńLubię essence, na nowe nie mogę wpaść, a chętnie bym je sprawdziła:)
OdpowiedzUsuńJa widziałam, ale na razie brak funduszy :)
UsuńLakier świetny. Stara wersja lakierów była OK, natomiast nowa już nie bardzo, więc sobie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam takie głosy, że nowa wersja nie jest lepsza.
UsuńKolorek, rewelka! A Bell dopiero co wypuściło ten błyszczyk.
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę zajrzeć na ich stoisko, bo nie mam żadnego 'tinta' ;)
UsuńCiekawy kolorek:)
OdpowiedzUsuńDość intrygujący :)
UsuńNie mój kolor!
OdpowiedzUsuńTeż mam ten kolor. Dawno nim sie nie maziałam, fajnie, że mi o nim przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńDoskonale to rozumiem, ja również mam parę lakierów, o których już dawno zapomniałam i w sumie wciąż powtarzają się te same kolory :D
Usuń