25 lipca 2012

Włosy: Stan na lipiec oraz plan pielęgnacji

Hej wszystkim!

Przepraszam za mały zastój na blogu, ale był spowodowany brakiem wolnego czasu i dostępu do komputera.
Dziś trochę o pielęgnacji moich włosów. Przez farbowanie trochę je zniszczyłam, w dodatku zaniedbałam, co w ostateczności daje kiepski stan kłaków. Aby się zmotywować, postanowiłam robić miesięczne aktualizację i wrzucać ich zdjęcia wraz z aktualną pielęgnacją.

Moją pielęgnacje opieram o produkty nie testowane, polecane przez inne osoby, które służą moim włosom, a przede wszystkim łatwo dostępne i na każdą kieszeń.

Stan obecny:


Włosy parę godzin po umyciu i naturalnym wysuszeniu, przez chwilę był zapleciony warkocz. Jak widać, są mocno pocieniowane, a raczej postrzępione, przez co wyglądają jak futro :D Fryzura straciła kształt. W słońcu trochę się błyszczą, końcówek rozdwojonych brak, dzięki wcześniejszemu mocnemu podcięciu. 

Pasma kontrolne: 22 i 29 cm.

Cel: Pobudzenie wzrostu, zagęszczenie, ogólne wzmocnienie.

Plan pielęgnacji:

Mycie - szampony bez SLS do codziennego oczyszczania skóry: Babydream Rossmanna, Alterra Rossmanna i ostatnie odkrycie, czyli płyn do higieny intymnej Facelle z Rossmanna, który został już polecony przez wiele włosomaniaczek. Jak używam szamponów - przede wszystkim nie kładę ich bezpośrednio na skalp, tylko rozcieńczam niewielką ilość w czystym pojemniczku po szamponie i taką mieszankę aplikuje, przez co jest delikatniejsza, bardziej wydajna i równie dobrze oczyszcza.


Mycie - do mocniejszego oczyszczania skóry głowy raz na jakiś czas, z substancji, które nadbudowują się na włosach, czyli szampony z SLS - Pollena Malwa (wszystkie rodzaje, byle nie Czarna Rzepa, która śmierdzi), Barwa Naturalna, czy cokolwiek, co mi do rąk wpadnie, a jest tanie i ma jak najkrótszy skład - szampon ma tylko oczyszczać, resztę należy pozostawić lepszy środkom.

Mam też zamiar spróbować metody OMO, ale dopiero dochodzę do tego, które produkty sprawdzą się przy tym najlepiej.

Odżywanie - sprawdzone i ulubione, bez spłukiwania Joanna Naturia (wszystkie rodzaje), do spłukiwania osławiona odżywka Isana z Babassu (Rossmann).


Oleje - mam swoje sprawdzone oleje, zamiennie więc olejek Alterra Migdały i Papaja z olejkiem Babydream Rossmann. Raz na jakiś czas na sam skalp Sesa, która pobudza u mnie wzrost nowych włosów, tzw babyhair. Planuję też zakup jeszcze jednego oleju, z łopianem i papryką(? - dzięki Magda ;)).


Maski - nie kupuje osobno masek, raczej tworzę prostą mieszankę, gdzie bazą jest odżywka Isana z Babassu, do której dodaje wybranego oleju lub nafty kosmetycznej, po czym trzymam taką mieszankę dłuższy czas pod folią i ręcznikiem.

Wcierki - wcierki są dobrym sposobem na pobudzenie wzrostu naszych włosów, głownie nie przez ich składniki, a samo wykonywanie masażu skóry. Jednak masaż w połączeniu ze składnikami zapewne da lepsze efekty i milej się go wykonuje. Ja używałam wody brzozowej - świetnie odświeża, według mnie woda marki Kulpol jest przyjemniejsza, niż ta tradycyjna, nie czuć tak alkoholu, włosy są bardziej podniesione. Drugą, którą dopiero mam zamiar wypróbować, to osławiony Jantar.


Dodatkowe - Nafta kosmetyczna, nie wiedziałam, gdzie to upchnąć:) Dodawana do masek, nakładana  na 10 minut przed myciem zwiększa połysk włosów. Można dostać różne rodzaje.

Stylizacja - to również ważny krok w pielęgnacji naszych włosów. Ciepło, szarpanie, tapirowanie, to bardziej niszczy nasze włosy, niż złe produkty. Przede wszystkim, jeżeli mamy możliwość, to powinniśmy stosować chłodny nawiew w suszarce, lub dać włosom wyschnąć bez ingerencji urządzeń. Omijać prostownice, lokówkę, a jeżeli już, to stosować produkty zabezpieczające - np mgiełki z sylikonami, Isana z Rossmanna ma taką. Nie powinniśmy ich mocno tapirować i używać gumek z metalową skuwka(szarpią i łamią włosy). Ważne jest też odpowiednie czesanie, z głową pochyloną do przodu, zaczynamy czesanie od karku i kierujemy się ku czubkowi.


Od wewnątrz - ciężko znaleźć odpowiednie suplementy diety, które z powodzeniem działają na nasze włosy. Mi jednak udało się, jeżeli chodzi o drożdże, które mają zapewnić przyspieszony wzrost włosów. I to się sprawdziło! Przez jakiś czas piłam drożdże piekarskie, bardzo nieregularnie. Mimo tego zauważyłam przyrost nawet 2 cm na miesiąc (włosy rosną mi bardzo wolno, ok 0,5 cm bez wspomagania :D). Zamierzam więc wrócić do regularnego picia. Drożdże przygotowujemy w bardzo prosty sposób - 1/4 lub 1/2 kostki (25 lub 50 gram) zalewamy gorącą wodą lub mlekiem i pijemy. Zalanie ciepłym płynem (powyżej 60 stopni) zabija je, ponieważ nie powinno się ich pić surowych. Pijemy przez 3 miesiące codziennie, a potem robimy miesięczną przerwę.


To było na tyle z mojego planu. Jeżeli macie jakieś pytania i sugestię - piszcie! Jestem dopiero początkująca w tych klockach, a wiem, że sporo z Was ma już całą pielęgnację w małym palcu i chętnie skorzystam, jeżeli macie dla mnie jakieś rady :)

Dzisiaj też zauważyłam, że mojego bloga obserwuje już 100 osób! To bardzo miłe, że doceniacie moją pracę i uważam to za spore osiągnięcie po zaledwie 3 miesiącach blogowania - także dziękuje Wam wszystkim!


29 komentarzy:

  1. No no no postanowienia jak na Nowy Rok :D oby się udało, ja z chęcią będę czytać aktualizacje :) co do wizytatorów to gratki! Ja po zaledwie 3 m-cach mam 33, ale też jestem z tej liczby bardzo dumna :)Plus kilkanaście koleżanek, które są zbyt leniwe żeby założyć bloggera i osobiście mi swoje odczucia przekazują :P - też bardzo miłe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby były bardziej stabilne i trwałe, niż te noworoczne :D
      Każdy powinien być dumny ze swojego bloga i pisać go z radością, bo to się liczy - przyjemność z blogowania :)

      Usuń
  2. gratulacje i życzę jeszcze kilku zer z tyłu bo bardzo lubię zaglądać na Twojego bloga! :)

    Co do włosów to zamierzam w końcu zakupić Jantar i sama się przekonać co i jak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :)
      Jantar widzę jest bardzo popularny, widocznie coś w tym jest :) Zobaczymy, czy pobiję pod względem odświeżania wodę brzozową i Sesę pod względem zagęszczenia włosów :)

      Usuń
  3. Gratuluję stu obserwatorów :)

    Świetny plan, powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba muszę sobie kupić ten osławiony Jantar, bo po drugim podejściu do radicala moje włosy już na tren środek nie reagują i sobie po prostu rosną zwykłym tempem =]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Radical nie dawał nic, prócz ładnego zapachu :D Dopiero po drożdżach zaczęły rosnąć jak szalone :P

      Usuń
  5. Używam szamponu z avonu do włosów zniszczonych i mam włsoy po tym bardzo fajne ;) i do tego serum na zniszczone końcówki i włosy jak nowe. ;) Polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś używałam tego serum i fakt, jest przyjemne w użyciu, ale warto uważać, bo raz nałożyłam go za dużo i nawet 3 mycia pod rząd nie zmyły tego :D

      Usuń
  6. Super zestaw wszystkich kosmetyków do włosów, ja używam też Jantaru ale w mgiełce, jest to dla mnie najwygodniejsze rozwiązanie szczególnie na plaży.
    buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jantar ma właściwości chroniące przed słońcem, więc też brałam to pod uwagę podczas lata, pewnie część będę wcierać, a część rozpylać na włosy :)

      Usuń
  7. Ja szukam Jantara i nigdzie dostać nie mogę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak u Ciebie to wygląda, ale można zamówić Jantar na doz.pl i odebrać, przy okazji innych zakupów (kwota powyżej 20zł). Ja u siebie jeszcze nie szukałam, ale mam kilka drogerii na oku, w których takie cuda można zdobyć :)

      Usuń
  8. Z własnego doświadczenia mogę Tobie polecic kosmetyki profesjonalne Stapiz lub Kallos ;) Są rewelacyjne i bardzo tanie bo ok. 10/12 zł za 1 litr produktu.
    Szampony: STAPIZ SZAMPON SLEEK LINE REPEIR 1L lub KALLOS SZAMPON NABŁYSZCZAJĄCY WANILIOWY
    Odżywki: Kallos Crema al latte krem mleczny (zapach jest obłędny ;D ) lub KALLOS MASKA DO WŁOSóW WANILIOWA
    Maska: STAPIZ MASKA SLEEK LINE REPEIR 1L
    Jedwab: STAPIZ ODŻYWKA SLEEK LINE REPEIR SERUM JEDWABNE

    GORĄCO POLECAM ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Kallosie słyszałam już parę pochlebnych słów, muszę się zainteresować tą marką, jednak najpierw zakręcę się wokół ich stosunku do testowania na zwierzętach :) Dziękuje

      Usuń
  9. Niesamowicie pomocny post - myślałam, że wiem wszystko o pielęgnacji włosów:) Ja używam szamponu pobudzającego wzrost Yves Rocher i mam miękkie włosy, których jest coraz więcej. Suplementom nie ufam, już nie raz wydałam niezłą kwotę w zamian za nijakie efekty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, ale to tylko część wiedzy o pielęgnacji włosów, ja również dopiero zaczynam i pewnie wiele informacji mi umknęło :)
      Ja również nie mam zaufania co do suplementów, jeżeli chodzi o te farmaceutyczne. Wierze tylko w naturalne metody

      Usuń
  10. Widzę kilku ulubieńców - Facelle, Isanka z babassu, Jantar :)
    Masz piękne włosy, zwłaszcza kolor i blask.

    Gratuluję powiększającego się grona czytelniczek.:)
    P.s. makijaż ze złotą kreską wymiata, coś niesamowitego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, choć zdjęcie było robione w niekorzystnym dla nich czasie. Te produkty widocznie są na tyle dobre, że zdobywają uznanie wielu osób :)

      Usuń
  11. Isana, alterra aloesowa, tez ich używam;) tez myślę o takim miesięcznym update, ale nie wiem czy będę regularna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pomaga usystematyzować swoją pielęgnację i motywuje, gdy widzi się efekty :)

      Usuń
  12. jak tak patrzę na sposoby waszej pielęgnacji włosów to aż głupio powiedzieć, że używam po prostu szamponu i odżywki ;)

    z alterry mam szampon, ale ten z papayą i bambusem jako jedyny dla mnie przyjemnie pachnie z tych szamponów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też po prostu myłam włosy, od biedy używałam odżywki... Aż zaczęłam czytać i wkręciłam się maksymalnie, szczególnie, że widać efekty :)

      Usuń
  13. ja zabieram sie ostatnio za olejowanie wlosow jak pies do jeza:)chyba jednak sie zmobilizuje bo podobno ma ten zabieg zbawienny wplyw na wlosy, a moim szczegolnie przyda sie teraz intensywna pielegnacja:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Piję te same drożdże :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.