9 lipca 2012

Paznokcie: Lakiery Safari

Dzień dobry wszystkim w kolejny upalny dzień,

Dzisiaj kilka słów o lakierach Safari firmy Quiz, które stanowią sporą część mojej kolekcji. Ich podstawową zaletą jest to, że są tanie i mają na prawdę sporą gamę kolorów :) Można natknąć się na nie w wielu niepozornych miejscach - osiedlowych drogeriach, bazarkach czy sklepach typu "Wszystko po...". Jak zatem jest z ich jakością, trwałością, efektem?

Producent na swojej stronie internetowej opisuje:
Kolekcja najmodniejszych kolorów tego sezonu. Łatwo rozprowadzają się na paznokciach pokrywając je równą i gładką warstwą. Jest trwały, długo utrzymuje połysk. Nie zawiera szkodliwego  toluenu, formaldehydu i dibuthylphtalate.



Jak widać na zdjęciu, mam w swoim zbiorze ok. 10 kolorów tej marki (jeden uchował się gdzieś w szufladzie, mam też dwa wytwory Safari-podobne i postanowiłam ich nie włączać). Lakiery w zależności od kolorów różnią się od siebie pod paroma aspektami - wykończeniem, łatwością nakładania, wysychaniem i trwałością. Dlatego według mnie nie można oceniać ich wszystkich jednakowo, są egzemplarze lepsze, jak i gorsze.
Część z lakierów posiada numerki, część nie, dlatego postanowiłam zrobić zdjęcia, swatche i opisać każdy w paru słowach.


Pierwsza trójka od lewej to: 
*Czerwień z delikatnymi, złotymi drobinkami. Wykończenie drobinkowe (zestawienie wg Spooky Nails). Krycie przy trzech warstwach. Wysycha przeciętnie - większość lakierów z Safari ma dość długi czas wysychania. 
*Kolejny to neonowy róż, bez numeru. Na zdjęciu wyszedł przygaszony, w rzeczywistości jest to typowy, żarówiasty neon. Wykończenie żelkowe, przez co słabo kryje, trzeba około czterech warstw dla pełnego krycia.
*Ostatni z trójki to srebrny shimmer. Przezroczysta baza z zatopionymi srebrnymi drobinkami. Nadaje się raczej jako modyfikujący top, ponieważ bardzo ciężko uzyskać pełne krycie, trzeba wielu warstw (TUTAJ mam pomalowany nim paznokieć na serdecznym palcu, do takiego krycia użyłam około sześciu warstw, a nadal prześwituje).


Od lewej:
*Pastelowy błękit opatrzony numerem 102. Wykończenie kremowe, bardzo ładne krycie - przy udanym nałożeniu od jednej warstwy, standardowo przy dwóch. 
*Granat/ciemny niebieski pozbawiony numeru. Wykończenie żelkowe, więc jak w przypadku żarówiastego różu, kryje przy większej ilości warstw.
*Jeden z moich ulubionych kolorów. Fiolet(?) z zatopionym, bardzo drobnym, również fioletowym shimmerem. Wykończenie prawdopodobnie drobinkowe. Ten lakier jednak trochę różni się od innych, ponieważ zostawia lśniącą, przezroczystą powłoczkę, jakby już był powleczony topem. Krycie od jednej, dwóch warstw, w zależności, jak nam się nałoży. Bardzo ładny, kiedyś koniecznie pokaże na paznokciach :)


Ostatnia trójka, od lewej:
*Miedziano-srebrny dziwak, najnowszy nabytek. Urzekł mnie, ponieważ cudacznie wyglądał w buteleczce - ma warstwy miedzi i srebra. Po nałożeniu to jednak miedź o foliowym wykończeniu. Przy zmywaniu pokazuje jeszcze jedną ciekawostkę - pod spodem jest srebrny, zmywając ukazuje nam się drugi kolor. Również jeden z ulubionych, szybko schnie, krycie od pierwszej warstwy.
*Pastelowa brzoskwinia. Numer 58, o kremowym wykończeniu. Krycie przy trzech warstwach.
*Pastelowa, jasna żółć. Numer 340, również kremowe wykończenie. Z kryciem jest lepiej, niż u brzoskwini, już od dwóch warstw.

Jakie są moje ulubione kolory z tych lakierów?

Fiolet lubię za kolor i efekt, zaś nie znoszę za wolne wysychanie. Zaś miedź lubię i za kolor i za to, że wysycha bardzo szybko :)

Podsumowując, widać na tym przykładzie, jak zróżnicowane są lakiery tej firmy. 3 złote to nie dużo, a możemy odkryć na prawdę ciekawe kolory i wykończenia. Dlatego moim zdaniem nie należy się zrażać po pierwszym nietrafionym egzemplarzu :) Co ciekawe, Quiz co jakiś czas zmienia ofertę, zgodnie z panującymi trendami - na niektóre kolory możemy już nie trafić, więc nie ma co się zastanawiać!

Macie w swojej kolekcji lakiery tej firmy? Jakie kolory i wykończenia preferujecie? Macie swoje sposoby na przyspieszenie wysychania lakieru?

Ps. Chciałam również poinformować z radością, że udało mi się wygrać w Urodzinowym konkursie u *jamapi! Ponieważ to Wy decydowałyście o zwycięzcy, chciałam serdecznie podziękować wszystkim za oddane na mnie głosy - dziękuje! Za docenienie mojej pracy i pomysłu, na prawdę bardzo ciesze się z wygranej :) *jamapi również dziękuje - za możliwość wzięcia udziału w świetnej zabawie :)

29 komentarzy:

  1. Ja nie przepadam za lakierami Safari, ale ten fiolet bardzo mi się podoba :)

    Gratuluję wygranej u *jamapi :) Głosowałam na Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre są na prawdę świetne, zawsze gdy mam okazję idę polować na kolejny ciekawy kolor.
      Dziękuje bardzo :)

      Usuń
    2. Mgiełka porzeczkowa? Nie pamiętam takiej, ale brzmi wspaniale!

      Usuń
  2. Miałam dwa kolory i obydwa były porażką.Niestety.Ale tak zachwalasz, że zaczełam się zastanawiac nad błękitem 102:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, z niektórymi lakierami ciężko się pracuje. Ja jestem jednak mało wymagająca i mogę przeboleć i poświęcić więcej czasu na malowanie, ponieważ często efekt jest tego wart. I przemawia do mnie ich cena :D

      Usuń
  3. mam odcien 102 i jestem zadowolona, ciemny granat jednak jest bardzo nietrwały;/
    ładna ta brzoskwinia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko mi się wypowiedzieć w sprawie trwałości, zawsze utrwalam wszystko topem :)
      Brzoskwinia jest bardzo przyjemna, sięgam po nią, gdy chce czegoś neutralnego, a jednocześnie efektownego :)

      Usuń
    2. u mnie mimo SV granat starł się na końcówkach po kilku godzinach ;/ ;p

      Usuń
    3. To rzeczywiście niezły bubel, dawno chyba nie sięgałam po ten lakier :D

      Usuń
  4. Przypomniałaś mi, że mam dwa lakiery Safari jeszcze nie próbowane :O
    Ale jak na złośc dwa paznokcie są w stanie zbyt krótkim by świat je ujrzał :/

    Z twojej kolekcji najbardziej podoba mi się ta pastelowa brzoskwinia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak można mieć niewypróbowane lakiery do paznokci i o nich zapomnieć?! :D

      Usuń
    2. Zbyt dużo ... Oj zdecydowanie zbyt dużo na stanie mam ;P

      Usuń
  5. Lubię te lakiery, może tak mi się dobrze trafiało że każdy kolor był intensywny już przy pierwszej warstwie i dosyć trwały;)
    Gratulacje wygranej! Opłacało się przyklejać tasiemkę do oka! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opłacało, opłacało :D
      Niektóre z nich rzeczywiście, gdy się dobrze nałoży, są kryjące już od pierwszej warstwy :)

      Usuń
  6. Nigdy nie miałam żadnego lakieru Safari :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Jak widać wyżej, mają swoich zwolenników i przeciwników :)

      Usuń
  8. błękit Safari piękny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię lakiery Safari za kolory i za to że super kryją:)
    Pozdrawiam
    Obserwuję,a Ty?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź masz na samym dole tego posta ;)

      Usuń
    2. napisałaś to za małą czcionką !! ;d
      Gratuluję !

      Usuń
  11. Widziałam wielokrotnie te lakiery, ale jestem wierna Miss Sporty - u mnie trzymają się do 5 dni :D jupi! zresztą nie będę się produkować w komentarzach bo o lakierach napisałam w swoim niedawnym poście (http://lapaulolina.blogspot.com/2012/06/jeden-z-moich-bzikow-kosmetycznych.html)

    Co do wysuszania to mam wysuszacz, utwardzacz i utrwalacz Eveline 3w1 i sprawdza się idealnie, poza tym z mojej kolekcji najdłużej schną lakiery z AVONu (na dodatek ZAWSZE odcisną mi się w nocy - nie ważne czy pomaluję rano czy wieczorem:/)

    Kupię ten fioletowy! Bo takiego jeszcze nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss Sporty nie używam :) Ale do posta chętnie zaglądnę.
      Właśnie już drugi raz natykam się na opinię o tym wysuszaczu z Eveline, na początku pewnie się na niego skuszę (seche vite na razie nie na moją kieszeń :D).
      Co do odcisków pościeli, mi zdarza się to nagminnie, bo za malowanie pazurów zabieram się zazwyczaj późno w nocy, tuż przed snem ;)

      Usuń
  12. Nie znałam tej firmy to znaczy obła mi się o uczy ale nigdy nic z niej nie używałam.Jak widzę -Kusi kolorami.
    Ja osobiście polecam lakiery Sephory, są naprawdę Genialne i dla takiego flei jak ja ( jeśli chodzi o paznokcie:) ) można wykonać naprawdę ładne pazurki.
    Cenowo jest wmiarę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio natknęłam się na te lakiery w sklepikach (A jeszcze niedawno nie mogłam ich nigdzie dopaść!). Kupiłam ciemny turkus i ten fiolet, z Twojej kolekcji ;) [jak ja kocham lakiery do paznokci:D] turkus użyłam od razu, świetny kolor, ale niestety zabarwił mi płytkę paznokcia. A fioletu jeszcze nie użyłam, ale kolor w buteleczce prezentuje się świetnie;)(szukałam takiego koloru, bo lakier bardzo podobny już musiałam wyrzucić, a był jednym z moich ulubionych :().
    Dla mnie jak na razie są ok, i pewnie zakupie sobie jeszcze kilka Zeberkowych lakierów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiolet jest piękny, ale czasami kapryśny :) Mam nadzieję, że nie będzie się buntował u Ciebie :)
      U mnie granat też niestety barwi płytkę, nawet mimo bazy. Zapomniałam dopisać w notce :)

      Jak raz się kupi i się spodobają... to kupuje się przy każdej okazji i kolekcja niebezpiecznie rośnie :D

      Usuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.