1 grudnia 2014

Kolorówka: Makeup Revolution, paletka róży Sugar&Spice

Witajcie piękne :) 
Dziś mam dla Was recenzję produktu, który już od jakiegoś czasu towarzyszy mi w codziennym makijażu - chodzi o paletę róży marki Makeup Revolution w wariancie Sugar and Spice. Od kiedy dostałam ją od narzeczonego, nie sięgam po żaden inny róż, za to codziennie dobieram sobie inny odcień z palety. Ponieważ już za 1,5 godziny rusza Dzień Darmowej Dostawy, a paletka ta jest dostępna w kilku sklepach, które biorą udział w akcji, postanowiłam podzielić się spostrzeżeniami - może któraś z Was akurat się skusi :)




Zacznijmy jednak od początku. Palety róży Makeup Revolution obecnie dostępne są w trzech wariantach - Golden Sugar, gdzie znajdziemy głównie bronzery i rozświetlacze, Hot Spice, która oferuje głównie ciepłe i neutralne kolory (Pannajoanna pokazywała ją u siebie, zobaczcie) oraz Sugar and Spice, którą posiadam ja i zdecydowałam się na nią głównie ze względu na teoretycznie chłodniejsze i bardziej różowe odcienie. W ciepłych kolorach wyglądam na poplamioną podkładem i zdecydowanie wolę coś bardziej chłodnego i nasyconego.
Cena zestawu to około 30 zł, w środku zaś ukryte jest 8 kolorów o łącznej gramaturze 13 gram. Sama paleta jest dość porządnie wykonana z twardego tworzywa, sprawia wrażenie wytrzymałej. W górnej części umieszczone jest porządne lusterko, co jest plusem, jeżeli nie mamy innego pod ręką. 


To zdjęcie jest trochę pokićkane, kolory nie są ułożone tak, jak w palecie :D

Przechodząc do samych odcieni - wbrew oczekiwaniom, paletka jest bardziej uniwersalna, niż wydawało mi się na początku. Gama kolorów jest urozmaicona - są tu odcienie chłodne, ale również cieplejsze. Prócz czystych i mocnych róży, mamy też bardziej przybrudzone kolory. Do tego dochodzi jeden rozświetlacz oraz jeden rozświetlający róż - pozostałe odcienie są matowe.




Lecimy ze swatchami - najpierw górny rząd, potem dolny, na końcu wszystkie razem. 
Dwa pierwsze kolory są bardzo przygaszone - pierwszy przypomina mi Antique Blush od Sleeka, drugi za to to taki złamany różem beż, może nadać się do konturowania, ale jedynie przy jasnych karnacjach. Kolejny kolor to piękny, mocny róż, złamany odrobiną cieplejszego odcienia - typowy 'barbie'. Ostatni jest rozświeltacz - prawie biały, bardzo mocny, dający taflowo-drobinkowe wykończenie - raczej na wieczór.
Zaczynając od dołu - mocny, jeżynowy odcień. Idealny na zimę. Dalej mamy typowy, wyraźny, chłodny róż, ciemniejsza wersja trzeciego odcienia z górnego rzędu. Potem ciepły, koralowy odcień - przepiękny, mój ulubiony do codziennych makijaży. Bardzo podobny jest Apple Blossom z Amilie. Ostatni to róż rozświetlający, mocno błyszczący. Trudno mi ocenić jego odcień, ma w sobie sporo fioletu, ale jednocześnie sprawia wrażenie przybrudzonego.



Baaardzo delikatnie nakładany, na żywo wypadał o wiele mocniej

Co wyróżnia paletę Makeup Revolution od innych tego typu produktów? Stosunek ceny do jakości. Róże są niesamowicie napigmentowane, mogłabym się pokusić o przyrównanie do tych z Inglota. Nakładam je jedynie pędzlem typu Duo Fibre (skunks), delikatnie tylko muskając powierzchnie i dodatkowo wytrzepując włosie o wierzch dłoni. Inaczej mogłabym sobie zrobić różaną masakrę na twarzy :D Jedynie pierwszy róż od lewej (na górze) wypada trochę gorzej, pigmentacja pozostałych powala. Mimo tego ładnie się rozcierają na twarzy, o ile tylko będziemy uważać z ilością.
Na pochwałę zasługuję również trwałość - wracając po 10 godzinach do domu od momentu nakładania ich na twarz, nadal grzecznie siedzą na miejscu - aż dziwnie się na siebie patrzy, kiedy wracam, a rumieńce siedzą na miejscu - czasem miałam problemy ze ścieraniem się różu bądź jego zanikaniem w ciągu dnia.

Czy polecam? Oczywiście, wydaje mi się, że będziecie zadowolone - pamiętajcie jedynie o porządnym pędzlu i delikatnej aplikacji. Paleta Sugar&Spice wydaje mi się bardzo uniwersalna, jeżeli jednak wolicie naturalniejsze kolory  - wybierzcie Hot Spice.

I korzystajcie, bo jutro będziecie mogły ją dorwać bez kosztów wysyłki (chyba Cocolita i Minti Shop mają ją w ofercie).

12 komentarzy:

  1. Całkiem przyjemnie wygląda ta paleta- szczególnie rozświetlacz mi się podoba (mam na ich punkcie obsesje) :D Śliczne kolory :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dają bardzo ładny, delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. co tam róże ;) Mnie urzekła Twoja kreska !

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mnie właśnie idzie pierwsza paletka tej marki, jeszcze nawet nie mam jej w rękach, a Ty już kusisz różami :) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, nie spodziewałam się aż takiej jakości!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Ty piękna jesteś! Co do róży to na pewno fajna opcja dla osób szalejących z makijażem bądź malujących zawodowo. Ja ostatnio mocno się uspokoiłam z makijażami i sięgam praktycznie po jeden odcień różu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, dla osoby, która nie maluje zawodowo, to jest aż nad to kolorów :)

      Usuń
  7. ten rozświetlający wygląda zabójczo! i jakie Ty kreski robisz dziewczyno... ideał!

    OdpowiedzUsuń
  8. Również ją posiadam i jestem z niej bardzo zadowolona. Świetna jakość za niewielkie pieniądze - czego chcieć więcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja róży nie używam więc akurat ta paletka nie dla mnie. Jednak kolory piękne ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.