Witajcie :)
Dziś post z cyklu lakierowego - dawno czegoś takiego u mnie nie było :P Na szczęście udało mi się doprowadzić moje pazury do jako takiego wyglądu i mogę Wam zaprezentować lakier, który ostatnio skradł mi serce - Wibo Glamour Satin numer 2 :)
Natknęłam się na niego już dawno, jednak przy pierwszym spotkaniu rozsądek wziął górę i nie wrzuciłam do go koszyka. Jednak od tego czasu namiętnie chodził mi po głowie i kiedy podczas rutynowych zakupów w Rossmannie znów go zauważyłam, wahałam się tylko chwilę :D Razem z nim porwałam lakier z serii piaskowej, ale o nim innym razem :)
Uwielbiam wszelkie dziwaki, szczególnie jeżeli mają nietypowy kolor i napakowane są brokatem :D Numer dwa spodobał mi się ze względu na kolor - na zdjęciach trochę przekłamany - widzę w nim połączenie szafiru i szmaragdu z fioletowym pobłyskiem. W zależności od oświetlenia, oierwsze skrzypce gra odcień niebieski lub zielony.
Na plus muszę też ocenić nowe opakowania Wibo - o wiele bardziej podobają mi się, niż te stare. Pędzelek mamy nadal standardowy, konsystencja lakieru jest dość rzadka, ale kryjąca. Wykończenie - jak sama nazwa mówi, satynowe. To taki słabszy mat, bardzo interesująco wygląda w połączeniu z takim kolorem i strukturą.
Tak wygląda na pazurach krótko po zaschnięciu. Widać lekką satynę, przez co błysk drobinek jest lekko przytłumiony. Dwie warstwy spokojnie starczą do pokrycia płytki, schnie w całkiem przyzwoity czasie.
Ja jednak wolę pełny błysk, bo po pierwsze - musiałam nałożyć top, żeby mieć pewność utwardzenia na 100% - po drugie - satyna pewnie szybko by się starła i całość wyglądałaby niechlujnie, darowałam więc sobie takie wykończenie. Choć muszę przyznać, że wygląda całkiem nieźle!
Widziałam jeszcze taki odcień 'benzynowy' i inne cudaki, muszę się mocno starać, żeby ich nie kupić - lakierowe pudełko już się rozsypało od nadmiaru buteleczek, trzeba zacząć się ograniczać ;) Ale coś czuję, że ten cudak będzie moim numerem 1 tej zimy.
Jeszcze tak dla informacji, dostępne są w Rossmannie, ja zapłaciłam coś około 7 zł.
Napiszcie, czy lakier Wam się podoba i czy lubicie takie brokatowe i połyskujące cudaki? :D
dużo bardziej podoba mi się z top coatem :D
OdpowiedzUsuńsuper w obu wersjach :-)
OdpowiedzUsuńWow, wow, wow. A myślałam, że podobają mi się tylko dwa...
OdpowiedzUsuńZ top coatem jest cudowny! Uwielbiam połyskujące, błyszczące, brokatowe :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba, na jesień lubię nakładać ciemniejsze barwy na paznokcie:)
OdpowiedzUsuńpiękny, idealny na ta porę :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za lakierami Wibo, ale ten jest nieziemski!! :D
OdpowiedzUsuńpiękny kolor, a z topem faktycznie o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńPiękny na pewno niebawem go kupię w końcu ma być wielkie promo w Rossmannie znowu :D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny kolor , lubię różne brokaty oraz lakiery piaskowe .
OdpowiedzUsuńW błyszczącej wersji jest obłędny!
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że Wibo zrobiło naprawdę dobre posunięcie, skupiając się nieco bardziej na lakierach :) nowe buteleczki są piękne, a i zawartość kusi. cała satynowa seria jest świetna, Twój odcień wygląda pięknie i w macie, i w połysku!
OdpowiedzUsuńP R Z E P I Ę K N Y ! :D
OdpowiedzUsuńprezentuje się przepięknie ;)
OdpowiedzUsuńKażdy tylko kusi tymi nowościami od Wibo. A mnie się tak strasznie podobają wszystkie, nie umiałabym się zdecydować ;(
OdpowiedzUsuńTak, ten mi się podoba, takie nocne ciemne niebo :) Piękne.
OdpowiedzUsuńGenialny lakier :)
OdpowiedzUsuńajj ten też jest cudny! i w macie i z połyskiem :D ja mam fiolet i bardzo go lubię :) ale muszę dokupić jeszcze ten niebieski ;p
OdpowiedzUsuńo wiele ładniej prezentuje sie z Topem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek :) z Topem bardziej mi się podoba. Lubię jak się błyszczy i lśni :)
OdpowiedzUsuńświetny kształt paznokci :)
OdpowiedzUsuńMam ten kolor i zakochałam się w nim. Jest taki piękny że aż brak mi słów :D
OdpowiedzUsuńMój blog
przepiekny kolor, taki gleboki i wyrazisty. Z przyjemnoscia nosilabym go na pazurkach.
OdpowiedzUsuńDolaczam do obserwatorow bloga :)