14 maja 2014

Kolorówka: Błyszczyki My Secret - Hot Colors

Witajcie piękne i piękni :)
Dziś mam dla Was post o najnowszych błyszczykach firmy My Secret z serii Hot Colors - przygotowałam dla Was krótką recenzję i swatche mazideł do ust w letnich i soczystych kolorach - zapraszam! :D


Staram się od jakiegoś czasu ograniczać kolorówkowe zbiory, ale moja kolekcja produktów do ust niebezpiecznie się powiększa. Ostatnio dodatkowo dorzuciłam parę sztuk, skuszona Rossmannowymi promocjami, więc nie mogę narzekać, że 'nie mam czym pomalować ust'. Moimi faworytami stały się wszelkie matowe produkty, ale błyszczyki to nadal kosmetyki, które lubię i z tymi z My Secret również się polubiłam ;)


W skład nowej kolekcji wchodzi 5 kolorów. Dwa z nich są transparentne, trzy pozostałe dobrze kryją. Jak widać opakowania są standardowe, mieszczą w sobie 7 ml i zapłacimy za nie 12 złotych, dostępne są oczywiście w Naturach.


Rzeczą wartą wspomnienia na pewno jest sam aplikator, w przypadku tych produktów to pędzelek. Z jednej strony pozwala na bardziej precyzyjną aplikację, z drugiej jest giętki i miękki, przez co ciężko pomalować się na szybko - trzeba uważać, aby nie wyjechać kolorem za linię ust :) Powodem takiego posunięcia producenta może być kwestia konsystencji produktu - błyszczyki są galaretkowe, ale dość leista, przez co tradycyjny, gąbeczkowy aplikator mógłby mieć problemy z wydobyciem pomadki z opakowania.


Bardzo podoba mi się zapach prezentowanych mazideł, wszystkie pachną słodko i owocowo, ale każdy troszkę inaczej - najprzyjemniejsze są te transparentne, zaś fuksja i bezowy nudziak wonią najgorzej :D


Nie przedłużając - swatche naustne. Numer 203, czyli przezroczysta brzoskwinia z multum drobinek.


Galaretkowa czerwień, najbardziej transparentna i najprzyjemniej pachnąca - numer 204.


201 - kremowy nudziak z beżowo - brązowymi tonami, mój najmniej ulubiony, nie wyglądam dobrze w takich odcieniach ;)


202 - nudziak numer dwa, tym razem bardziej brzoskwiniowy, ciekawy kolor.


Mój ulubiony odcień, czyli mocny, ciemny róż z domieszką fioletu - numer 205. Pachnie najgorzej, ale ten zdecydowany kolor najbardziej do mnie przemawia ;)

Jeżeli chodzi o trwałość i komfort noszenia - trzymają się na ustach kilka godzin bez jedzenia i picia, to taka standardowa, błystkowa trwałość. Produkty nie są lepkie, nie wysuszają ust, są poprawne i przyjemne - ale wiadomo, bez szału, całego dnia nie wytrzymają.

Jak dla mnie kolekcja jest ciekawa i udana, jakościowo błyszczyki wypadają fajnie. Postawiłabym jednak na trochę bardziej intensywne kolory (dwa nudziaki to dla mnie zbyt wiele) - bardziej interesujące byłyby według mnie jakieś pomarańcze czy intensywne róże, ale nie można mieć wszystkiego :)
A jak Wy oceniacie błyszczyki My Secret Hot Coloros?

21 komentarzy:

  1. Formuła widzę podobna do Dress up your lips, choć one chyba bardziej żywe i kryjące :D Kupiłam 3 na wyprzedaży :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne usta! A kolory mega te bardzo na pigmentowane bardzo soczyste :)
    Odwiedź i mnie czasem :))

    OdpowiedzUsuń
  3. 201, 202, 205 CHCĘ!!!
    cudnie wyglądają

    OdpowiedzUsuń
  4. 205 i 202 wzięłabym bez wahania !
    i jeszcze taki fajny pędzelek :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądają ślicznie ale chyba nigdy nie przekonam się do noszenia błyszczyków...

    OdpowiedzUsuń
  6. kremowy nudziak wygląda super! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mmmm ten ostatni jest mega !

    OdpowiedzUsuń
  8. dwa ostatnie - miodzio!!! Trzeba będzie po nie sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten róż chyba najlepsze krycie ma z tego co widzę i jest mega :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzy ostatnie mi się bardzo podobają, cóż trzeba spróbować kupić jeden :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam pomarańczkę 203 i bardzo lubię! a widzę, że jeszcze muszę dokupić 202 i 204 hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie mi się podobają :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolorki cudne, ale z trwałością słabo.

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne kolorki, ale nie przepadam za błyszczykami, zdecydowanie jestem wielbicielką wszelakich szminek:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na pierwszy rzut oka zachwycona byłam brzoskwinką/pomarańczką, ale na ustach jest słabo widoczna więc jednak sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten fuksjowy jest najładniejszy - uwielbiam takie kolory :D Aczkolwiek wolę szminkę, bo błyszczyk powoduje, że zaraz mam usta we włosach :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.