5 marca 2014

Kolorówka: My Secret, 3in1 Mascara - kolejny tani hit?

Witajcie dziewczyny :)
Dziś mam dla Was recenzję maskary do rzęs - bo która z nas nie lubi pięknych, podkreślonych oczu? Myślę, że to kosmetyk najczęściej używany, a jednocześnie taki, od którego wymagamy najwięcej. Tułam się po maskarowych wyborach już wiele lat, szukając ideału, w między czasie trafiając na produkty gorze i lepsze. Ostatnio w moje ręce wpadła maskara My Secret - 3in1. Jak się spisała i czy jest warta zakupu?


Tusz My Secret jest dostępny w Naturach w cenie 12 zł za 10 ml. Opakowanie jest proste, żółte z piórkowym motywem. Mnie osobiście nie zachwyca, w dodatku nie podoba mi się linia butelki - wolę proste i okrągłe, niż takie widziwianie. Wygodnie leży w dłoni, ale ja zazwyczaj samej tubki w ręku nie trzymam. No, ale nie ocenia się książki po okładce...


Według producenta:
Nowość dla cienkich i słabych rzęs!Tusz do rzęs pogrubiająco - wydłużający 3w1. Innowacyjna formuła kremowego tuszu natychmiast pogrubi i wydłuży Twoje rzęsy. Wystarczy jedna warstwa.Idealny dla wrażliwych oczu - bez trudu zmyjesz go wodą! NOWA SILIKONOWA SZCZOTECZKA!


Szczoteczka jak sam producent wspomina jest sylikonowa, zwężająca się, z dość długimi wypustkami. To chyba trzeci tusz jaki mam, który posiada niemal identyczną szczotę :D Jeżeli nie lubicie się z takimi szczotkami, maskara nie będzie dla Was. Mi to osobiście nie przeszkadza, bo mam swoich ulubieńców zarówno wśród tradycyjnych szczot, jak i tych sylikonowych, z przewagą dla sylikonowców, bo uważam, że lepiej rozczesują rzęsy (z kolei zwykłe lepiej je zagęszczają). Szczotka nabiera idealną ilość produktu, mimo tego, że jest to maskara świeża i jeszcze dość 'mokra', to nie muszę jej wycierać o chusteczkę. Czasem jedynie przecieram czubek, gdzie zbiera się taka grudka tuszu. Sama szczotka jest dość giętka i długa, przez co stawia słaby opór rzęsom. Bałam się, że przez to nie trafi w przestrzenie między włoskami i mi je poskleja na końcach.


Rzęsiorki bez tuszu - długie, ale jasne i rzadkie, w dodatku miękkie i podatne na wyginanie. Przez co tusze mokre odpadają - My Secret jest na początku dość świeża, więc znów bałam się, że wyjdę z owadzimi nóżkami. Nic bardziej mylnego:


Zaledwie jedna warstwa. Tusz dobrze radzi sobie z rozdzielaniem włosków, lekko je zagęszczając od dołu, jednocześnie nie klejąc. Co jest ważne, wystarczy przeciągnąć szczotą jednorazowo, żeby uzyskać ładny i widoczny efekt. Nie muszę męczyć się i maltretować oczu tysiącem warstw, żeby było cokolwiek widać :) Jedynie końcówki są lekko niedomalowane, ale radzę z tym sobie nakładając drugą warstwę:


Druga warstwa jeszcze bardziej uwydatnia rzęsy, ale już pojedyncze zostają sklejone w pary czy po trzy. Nie jest to efekt tragiczny, nadal bardzo fajny, ale rozumiecie - musi być idealnie :D Czekam więc, aż maskara trochę podeschnie i zobaczę, jak będzie się sprawować z bardziej stabilną konsystencją.

Co ważne, nie podrażnia mi oczu - ostatnio zauważyłam, że większość tuszy Pierre Rene tak na nie działa. Ciekawa jestem o co chodzi, bo przecież My Secret też przez PR jest produkowane. 

Trwałość - niema do zmycia. Grudek pod oczami nie ma, jednak końcówki lekko blakną i nie są aż tak widoczne, jak rano. 

Plusy: Cena, efekt, trwałość, konsystencja
Minusy: Lekko niewidoczne końcówki, dostępność
Moja ocena: 4,5/5

Kolejna warta uwagi maskara za świetną cenę. Dotychczas Lovely żółty był moim ulubieńcem, ale ta też jest niezła - i też żółta :D Jeżeli chcecie więc wypróbować tusz za śmieszne pieniądze, który może zdziałać z Waszymi rzęsami bardzo fajne rzeczy - wypróbujcie :)

25 komentarzy:

  1. Fajny efekt daje na rzęsach,taki dość naturalny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że produkty My secret są produkowane przez Pierre Rene :O To wiele wyjasnia:D Uwielbiam tusze z silikonowa szczotką:) Nie umiem się już malowac inną:D Zastanawia mnie mozliwośc zmycia go wodą-czy nie spłynie gdy zaczna łzawić oczy??

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widzę ten tusz ale efekt jest naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się prezentuje, ale Ty masz swoje rzęsiska genialne!!!:) nie lubię tego typu szczoteczek;/ tylko to mnie zniechęca.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam od dawna, jeden z moich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ejjj no ładnie wygląda! 12 zł? mało...

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz piękny kolor oczu :) Mnie akurat podobają się oryginalne opakowania :) Przepraszam za to co napiszę ale pisze się SILIKONOWA :) Takie małe zboczenie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny efekt u Ciebie! ale Twoje gołe rzęsy są piękne, więc pewnie większość tuszy daje dobry efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z takimi rzesami nie powinnaś recenzować mascar - recenzje są niemiarodajne! :D Na moim bezrzęsiu w życiu bym nie uzyskała nawet połowy tego efektu :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda świetnie, ale też twoim rzęsom wiele nie trzeba. Nie wiem, czemu uważasz, że są rzadkie. Moim zdaniem masz gęste, piękne rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Generalnie to masz mega długie i gęste rzęsy! ZAZDROSZCZĘ!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Łoooo matko... jakie wachlarze! <3 chodzi mi o Twoje naturalne rzęsy... gdybym miała choć w połowie takie jak Ty... nie narzekałabym na żadną maskarę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Efekt super :) Ja ostatnio kupiłam tusz z Essence (nowość) Lash mania reloaded - efekt sztucznych rzęs. I muszę powiedzieć że jest genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. naprawdę fajny efekt za takie pieniądze, ale Ty i naturalne rzęsy masz cudowne

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajny efekt, Twoje rzęsy wyglądają jak sztuczne :)!

    OdpowiedzUsuń
  17. O tym tuszu już słyszałam dawno temu że jest dobry,chyba od Jamapi,tyle że całkiem o nim zapomniałam...i też nie wiedziałam że produkuje je Pierre Rene! szok :D
    Co do rzęs-masz je piękne,długie,a ten tusz tylko wydobywa z nich piękno :)
    Żóóty Lovely czeka u mnie na swoją kolejkę,więc i ten myślę że zakupię :)
    ps.tusz z piórkiem dla Pawich-Piórek pasuje :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow ! Prezentuje się pięknie :) Z chęcią kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz przepiękne rzęsy nawet bez tuszu:)

    OdpowiedzUsuń
  20. super wygląda na rzęsach;) zresztą na takich pięknych rzęsach jak Twoje każdy tusz będzie wyglądał rewelacyjnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rzęsy masz cudowne i bez tuszu, ale ja chyba zapoluję na ten konkretny. Obecnie mam tanią mascarę z miss sporty i spisuje się zaskakująco dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  22. z tymi tuszami to jest różnie - raz trafię na zgęstniały, jakby stary, a drugi raz tusz(tej samej firmy i ten sam model) będzie mnie za każdym razem zachwycał... Czy tylko ja tak mam? :o

    Wypróbuję i ten w najbliższym czasie, bo mój już dogorywa :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.