Hej dziewczyny :)
Dzisiaj zapraszam Was na wrześniową aktualizację moich kłaków :) Powiem trochę o ich stanie, ich pielęgnacji i produktach, które dopiero planuje wdrożyć do codziennych rytuałów. Z góry przepraszam za jakość zdjęć - trochę kiepsko wyszły, ale mam nadzieję, że oczu Wam nie wypali ;)
Zdjęcie po lewej - z fleszem, zdjęcie po prawej - sztuczne światło i bez flesza. Prawa fotografia lepiej odzwierciedla mój aktualny kolor włosów :) Poczyniłam też pierwsze kroki w stylizacji, ponieważ moje prostaki-gnieciuchy przejadły mi się na co dzień. Próbowałam więc różnych sposobów na nieinwazyjne kręcenie włosów. Najlepsze loki wychodziły po ukręceniu włosów na 'ślimaczki'. Minusem jest jednak długi czas oczekiwania na utrwalenie efektów, musiałam trzymać je przynajmniej godzinę, żeby to jako tako się trzymało. Na zdjęciu lekkie fale po chyba 30 minutach trzymania włosów w takim upięciu. Z przodu jakoś tak to wygląda, z tyłu końcówki jedynie lekko się wygięły :D
Ale, nastąpił przełom i jako prezent pre-urodzinowy dostałam od TŻ suszarko - lokówkę :D Dzisiaj byłam po pierwszym użyciu i jestem zadowolona z efektów, muszę jeszcze tylko znaleźć metodę na utrwalenie loczków, ale do wieczora w całkiem niezłym stanie wytrzymały. Tak prezentuje się efekt po użyciu końcówki lokującej:
przepraszam za jakość zdjęcia, ale robione telefonem |
Jestem zadowolona, bo według mnie nie ma nic ładniejszego, niż rude loki :)
Co do pielęgnacji - oczywiście standard. Zmieniły się jedynie marki niektórych produktów, co było spowodowane moją wizytą w DM.
Do codziennego mycia - Balea Med, Ultra Sensitive. Ma przyjemny skład i działa dobrze na moje włosy. Porównałabym go z płynem Facelle, jednak Balea jest bardziej wydajny i łatwiej się nim myje włosy przez dobre pienienie. Malwa Gloria, Pokrzywa to szampon, którym raz na jakiś czas oczyszczam skalp z nadmiaru wszystkich mazideł. Prosty skład i właściwości oczyszczające to coś, czego mi potrzeba. Gdy przytrzyma się piane troszkę dłużej, to nieźle daje popalić, więc ostrożnie :D
W pielęgnacji królowała niestety nieobecna na zdjęciu odżywka Balea Professional Oil Repair (klik). To jedna z najlepszych odżywek, które używałam, świetnie działa na moje włosy, nawilża je, nabłyszcza i zmiękcza. Nałożona na 10 minut dawała spektakularne efekty. Niestety, dość szybko się skończyła i w zeszłym tygodniu wyrzuciłam opakowanie, smuteczek :(
Spray ochronny z Isany pokazuje już chyba od roku, tutaj wiele się nie zmieniło - to moje drugie opakowanie, świetnie chroni końcówki ;) Olejek z kokosem Alverde to mój kolejny ulubieniec, bardzo dobrze wpływa na moje kłaki, lepiej, niż wszystkie poprzednie oleje. Chyba rozglądnę się za czystym olejem kokosowym :) Clear, Scalp&Hair Therapy to produkt, który przywiozła mi koleżanka z USA (dziękuję ;)). To połączenie różnych olejków, opartych jednak na parafinie :D Używam go jak tradycyjnego oleju na włosy, czasem na skalp jak mówi producent.
To zaś produkty, które czekają w kolejce. Czerwona pianka z Isany ma mi pomóc w utrwaleniu loków, stosowałam ją dwa razy i na razie ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Plus, że nie obciąża mi fryzury, ale czy utrwala? Muszę zrobić eksperyment :D Odżywkę z Isany kupiłam, bo była w promocji, a ja zostałam bez niczego do odżywiania włosów po myciu. Mam nadzieję, że nie okaże się kompletnym niewypałem :P Maskę z Apis dorwałam w pewnym sklepie, gdzie była cała szafa kosmetyków tej marki. Ma świetny skład i mam nadzieję, że działanie również podbije moje serce :)
Rozpisałam się, a to tylko kolejna aktualizacja :) Dajcie znać, czy korzystałyście już z tych produktów? I czy Wasze włosy również przechodzą jesienne załamanie? Moje już zaczęły mocniej wypadać :/
genialne masz włosy, az zazdroszcze, takie zdrowe i.. długie:) o kolor tez boski:))
OdpowiedzUsuńO długość ostro walczyłam, teraz w końcu jestem zadowolona, bo zaledwie rok temu sięgały mi ledwo ledwo do ramion :)
UsuńMasz po prostu przepiękne włosy!
OdpowiedzUsuńCo tu jeszcze pisać? :-)
Moje też zaczęły okropnie wypadać! :(
OdpowiedzUsuńA poza tym masz piękne włosy i równie wspaniały kolor :)
To podobno przez przesilenie, lecą mi jak głupie :(
UsuńJejku.... mi włosy lecą jak oszalałe od jakis 2 tygodni.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor na drugim zdjęciu :)
Właśnie tak, z takim tempem boje się, że wyłysieje :P
UsuńMasz piękny kolor włosów jak i ich całość jest piękna;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek włosów
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosy i ten kolor na pierwszym zdjęciu cudo
OdpowiedzUsuńpiekne masz włoski:)
OdpowiedzUsuńJestes piekna
OdpowiedzUsuńcudne włoski i prześliczny kolor!:)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy !
OdpowiedzUsuńDziwne że częściej nie wrzucasz takich postów! Podziwiam u ciebie rude loczki :) u mnie niestety jeśli już próbuję to kończę wyglądając jak świtezianka....
OdpowiedzUsuńNie miałam niczego prócz pianki z Isany, która jednak niezbyt mi podeszła do utrwalania naturalnych loków, a przy stylizacji suszarkolokówką nie próbowałam (a było to moje ulubione urządzenie do stylizacji:P)
OdpowiedzUsuńPiękne masz włosiska, ale nie zgodze się, że najładniejsze są rude loki. Najładniejsze są rude, które są zadbane <3
przepiękny masz kolor! super włoski, ja muszę jakąś aktualizację zrobić, bo już daaawno nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się te loczki ;]
Na krótkich, męskich włosach pianka z Isany sprawdza się badzo dobrze, nawet z numer 4.
OdpowiedzUsuńCudowny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuń