3 września 2013

Makijaż: Dzienny i wieczorowy paletą Sleek Au Naturel - krok po kroku

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj będzie post trochę przeładowany zdjęciami, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :) Pokażę Wam dwa makijaże wykonane krok po kroku paletką Sleek Au Naturel - coś na co dzień i coś na wieczór, czyli o uniwersalności tych cieni oraz parę słów o samej paletce :)


Na początku parę słów o cieniach. Paleta Au Naturel jest moją zaledwie drugim Sleekowym zestawem, który sprezentował mi mój TŻ. Pierwsze spotkanie zaliczyłam z Paraguaya, gdzie wypowiedziałam się na temat tej paletki średnio pochlebnie. Od, mojego wydatnego tyłka nie porywa. Za Waszą radą więc postanowiłam spróbować z bardziej klasycznym modelem, w sumie kultowym już zestawieniem cieni. I wiecie co? Zdania jakoś szczególnie na temat tych palet nie zmieniłam :D


Nie wiedzieć czemu, mnie Sleeki nadal nie zachwycają. W Au Naturel mamy połączenie cieni o naturalnych kolorach, na górze jasnych, na dole ciemnych. Zestawienie całkiem okej, można dzięki temu uzyskać efekt codzienny, jak i pobawić się i zmalować coś bardziej wieczorowego, jednocześnie zachowanego w klasycznej tonacji - jak z resztą pokażę niżej. Mimo wszystko dla takiego bladziocha jak ja cienie są... zbyt ciemne :D Na całą powiekę mogę użyć jedynie nougat i taupe, reszta zbyt się odznacza i wygląda średnio - co nie znaczy, że się zniechęcam, poeksperymentuje. Brakuje mi tutaj po prostu klasycznych odcieni brązu, zamiast tej pomarańczy i żółci. Dolny rząd jest trochę ciekawszy, ale  z drugiej strony zbyt podobny, cienie nie różnią się sobą za bardzo, szczególnie po roztarciu... ale o samym użytkowaniu niżej.


Moimi ulubieńcami pod względem koloru i konsystencji są taupe i moss. Nougat, nubuck, cappuccino, honeycomb, toast, bark, regal i noir to cienie matowe. Taupe i moss są satynowo-metaliczne. Mineral earth to takie połączenie metalika i lekkich drobin brokatu. Zaś conker... Nie wiem, u mnie wygląda jak drobiny brokatu, które dopiero po mocnym roztarciu zmieniają się w metalik.


Od góry - górny rząd bez bazy, dolny rząd bez bazy, wszystkie cienie na bazie. Kolejność według ułożenia w palecie. Przechodząc do jakości cieni - jedynie moim dwóm ulubieńcom, moss i taupe nie mam nic do zarzucenia. Dobrze i gładko się nakładają. Jeżeli zaś chodzi o całą resztę... maty mocno się osypują i ciężko mi pomalować powiekę jednolitą warstwą. Pigmentacja trochę zostawia do życzenia. Conker i Mineral earth to już w ogóle masakra. Na prawdę mocno się sypią, podczas cieniowania zanikają i bledną, ciężko też równomiernie je rozetrzeć, bo skupiają się w tych swoich drobinkach... Co ciekawe, cienie też dość szybko mi się kończą, nie są zbyt wydajne. Jednak cały czas ćwiczę z nimi. Nie mam jednak zamiaru porzucać tej palety, jest ciekawa, idealna na co dzień, potrzebuje trochę więcej uwagi. Ale zaspokoiłam swoją ciekawość i na więcej Sleeków się nie zdecyduje. Serio, moja paleta z Allegro 180 cieni ma podobną (i często lepszą) jakość. Liczyłam po tylu zachwytach na coś więcej :) Ale rozumiem, że komuś Sleeki mogą odpowiadać, a osoby mające do czynienia z większą ilością palet mogą wypowiedzieć się bardziej konkretnie na ich temat. Może po prostu taki egzemplarz... ;)

Przechodzimy do makijażu! 


Pierwsza propozycja to delikatnie podkreślone oko na co dzień. Do malowania użyłam honeycomb, taupe, nougat i odrobiny regal.



Dla podbicia koloru prócz bazy, nakładam na powiekę białą kredkę. Zaczynam od pokrycia powieki ruchomej cieniem honeycomb, a następnie lekko oprószam ją taupe dla połysku. W samym końcu zewnętrznego kącika, na dolnej i górnej powiece nakładam dosłownie odrobinę cienia regal i dokładnie rozcieram. Łuk brwiowy i wewnętrzny kącik zaznaczam za pomocą nougat


Wersja delikatna i taka, którą wolę bardziej - w połączeniu z mocnymi ustami. Inaczej wyglądam zbyt niewyraźnie :) 

Druga propozycja to wersja mocniejsza, nadająca się na wieczór lub dla osób, które na co dzień wolą mocniejsze podkreślenie.


Z pomocą przyszły mi cienie taupe, conker, noir, regal i nougat.


Zaczynam jak w poprzednim przypadku od nałożenia bazy z białej kredki dla podbicia kolorów. Główną rolę gra tutaj taupe nałożony na całą ruchomą powiekę. Następnie cień conker nakładam w zewnętrznym kąciku górnej powieki, nachodząc na załamanie, po czym rozcieram. Następnie dokładam czarnego noir, tym razem również na dolną powiekę i łącze z conker rozcierając. Zewnętrzne granice dodatkowo blenduje przy użyciu regal. Jak w poprzednim makijażu za pomocą nougat rozjaśniam wewnętrzny kącik i łuk brwiowy. Rysuje kreskę czarnym eyelinerem... I gotowe!


Dla mnie taki makijaż jest idealny na co dzień, no może z delikatniejszą kreską :) Do tego naturalne, ale nie za jasne usta i jest idealnie. 

Co sądzicie o tym makijażach i jak u Was sprawdza się Sleek Au Naturel? Znacie jakieś inne nude palety godne polecenia? (szukam więcej brązów w ciepłych odcieniach). 

34 komentarze:

  1. Ostatnio też wykonałam właśnie dzienny makijaż tą paletką. W ogóle to jest moja ulubiona paletka Sleeków;):) Twoje Oczyska w tym wieczorowym makijażu są cudne ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarówno wersja dzienna, jak i wieczorowa są piękne. Makijaże wychodzące spod Twojej ręki zawsze robią na mnie wrażenie.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie muszę zrobić sobie taki makijaż! :) Piękny ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. ja za Sleekami nie przepadam ale Ty jak zawsze zachwycasz :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie w tym taśmowcu wspomniałam, że mnie też nie zachwycają i na Au Naturel kończę przygodę ;)

      Usuń
  5. nie mam tej paletki wśród swoich Sleekow i chyba w końcu się na nią skusze :) makijaż pięknie Ci wyszedł :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, w sumie można spróbować, bo wielu osobom bardzo pasują Sleeki ;)

      Usuń
  6. U mnie praktycznie cały górny rząd jest niewidoczny na mojej powiece, są po prostu zbyt jasne ;/ oprócz Taupe który uwielbiam i już prawie cały zużyłam ;) A z osypywaniem się zgadzam, zwłaszcza czarny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, to dla mnie większość jest zbyt ciemna :D Taupe jest piękny, szkoda tylko, że te cienie stosunkowo szybko się zużywają!

      Usuń
  7. Oba makijaże mi się podobają, a Twoje rzęsy są takie piękne i długie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. A jak dla mnie ta paleta jest za jasna i za nudna mam obecnie 2 palety sleeka i obie są w moim guście, lepiej kupować to co lepsze a nie to co nam mówią tak samo makijaże są ładne ale ten pierwszy za jasny dla mnie ale wiadomo są gusta i guściki a o tym się wiadomo nie dyskutuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, nie wszystkim podoba się to samo :) Dla mnie np. większość cieni jest za ciemna

      Usuń
  9. Witaj :) Bardzo ładne makijaże,drugi szczególnie,piękna kreska!! Polecam Ci paletkę Catrice Absolute Nude :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. W tej ogólnej fali ochów i achów nad Sleekami czekałam aż ktoś wreszcie powie JAK JEST a nie jak powinno być.
    Też mi się wydawało patrząc na tą paletkę u koleżanki, że większość cieni ma tam słabiutką pigmentację i tylko 2-3 cienie są dobrej jakości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, byłam na te cienie napalona, a potem długo zastanawiałam się, co ze mną nie tak, że tych zachwytów nie podzielam ;) Zawsze pisze jak jest, bo najważniejsza jest szczera opinia.

      Usuń
  11. Obie wersje mi się podobają, ale dzienna z mocniejszymi ustami bomba !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie chce mi się malować kreski, to zazwyczaj tak się noszę :D

      Usuń
  12. To była moja pierwsza Sleekowa paletka i ja się zachwycałam :) przynajmniej w Taupe i Moss, które mi się właśnie wykańczają i również uważam, że są to najlepsze cienie w tej paletce. Ja na przykład lubię się w tej pomarańczy i żółci ALE zawsze zdążę się udenerwować zanim nałożę je tak, aby było ok. Nawet na bazie ledwo co je widać...
    Generalnie - ale z cieni pigmentacyjnie i w kwestii nakładania lepiej wypadają czterocieniowe paletki Wibo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też spotkałam się z cieniami troszkę tańszymi, które wypadają lepiej :P Ot, zagadka

      Usuń
  13. Mam tę paletkę, ale również jestem średnio zadowolona i żałuję, że nie wybrałam Oh So Special.. Ale może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh So Special kompletnie mnie nie pociąga, nie moje kolory :D

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Tak ja pisałam - komuś może bardziej przypaść do gustu ;)

      Usuń
  15. wieczorowy jest przecudny :)

    ja bardzo lubię sleeki :D

    aaaa jaką masz paletkę 180 cieni? myślałam, żeby sobie coś kupić takiego w końcu (coastal scents?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka typową 'chińską' chyba - Mario Luigi. One wszystkie są takie same, tylko nadrukowana marka inna ;)

      Usuń
  16. śliczne oko i super esign bloga, obserwuję, pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja właśnie zamówiłam tę paletkę i czekam na przesyłkę :) To jest mój świąteczny prezent od męża ;)

    bialatoaletka.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  18. przy okazji zamówienia, kilku innych rzeczy, zastanawiam się nad zakupem tej paletki, kolory są bardzo naturalne, dzienne ale widze, że można z nich wyczarować coś ' z charakterem' tak jak w przypadku makijażu na ostatnim zdjęciu :) piękny jest!

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. slicznej dziewczynie to w każdym makijażu ślicznie oczy masz nieziemskie idealne do malowania :)

    OdpowiedzUsuń
  20. obie wersje są bardzo ładne :) tez dostałam tą paletkę od TŻ

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.