Hej wszystkim!
Dzisiaj szybki post, w którym zaprezentuje Wam jeden z lakierów Kobo, które niedawno do mnie przybyły. To drugi, który goszczę na swych paznokciach, ale pierwszy testowany lakier nie do końca przypadł mi kolorystycznie do gustu. Tym razem jest inaczej i bohater dzisiejszego postu, czyli numer 24 - Stockholm, prezentuje się na prawdę dobrze.
Na dokładną recenzje tych lakierów jeszcze przyjdzie czas, teraz jedynie powiem Wam, że jestem na prawdę zadowolona! Ogólnie czytałam dość sporo negatywnych recenzji o emaliach Kobo, może dotyczyło się to starych wersji. Jak na razie jednak żaden z nich mnie nie zawiódł. Pędzelek mamy tradycyjny, wygodnie się nim maluje. Konsystencja jest w sam raz, nie za gęsta, nie za rzadka. Lakier ładnie pokrywa nam płytkę, dwie cienkie warstwy są idealne. Schnie również szybko, ale nie ekspresowo - w każdym razie zadowalająco. No i zobaczcie, jaki piękny połysk mamy po pomalowaniu! Nie wiem, jak u Was, ale wiele z moich lakierów o kremowym wykończeniu nie błyszczy się za ładnie :P
Co do koloru, jest to dość ciemna zieleń, taka typowo leśna. Zdjęcia są zbyt rozjaśnione, więc trzeba trochę wytężyć wyobraźnie - jest ciemniej i bardziej drzewiasto (zieleń iglaków:P). Jako, że nie często noszę kremowe, jednolite lakiery, musiałam dowalić jakiś brokat. Wybrałam złoto od Vollare i tak to się razem prezentuje:
Dwa płatki trochę zjechały, ale co tam :D Przyznam, że niechętnie noszę zieleń na paznokciach, ale ten kolor na prawdę bardzo dobrze się prezentuje. A jak Wam się podoba? Miałyście styczność z lakierami Kobo?
Ja lubię zielenie zaraz po niebieskościach, a Stockholm bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNiebieskie kolory również lubię, ale zielone mnie nie ciągnęły nigdy. Na pierwszym miejscu są za to wszelkie 'dziwaki' :D
UsuńJejku, jaki ładny odcień! Teraz już go chce :p
OdpowiedzUsuńTez długo opierałam się zielonym lakierów, teraz mam już kilka odcieni :D
U mnie było tak samo, wzbraniałam się i jakoś mimochodem parę przywędrowało do mnie :D A odcień bardzo ładny, chyba najładniejszy z całej mojej Kobo-gromadki :)
UsuńBardzo ładny odcień idealny na jesień/zimę:)
OdpowiedzUsuńTypowo świąteczny :)
UsuńA jak dla mnie jest to kolor soczystej zielonej trawy i kojarzy mi się nie ze świętami, a z pełnią lata :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach rzeczywiście tak wygląda, ale tym razem moja lama sprawiła mi figla i przemieniła ten lakier - w rzeczywistości jest on ciemny, wygląda jak igły sosny czy innej jodły :)
Usuń:)
Usuńjestem fanką zieleni, i wszystko co w tym odcieniu przyciąga mnie z prędkością światła! Odcień boski!
OdpowiedzUsuńbuźka piękna!
No proszę :D
UsuńPiękny kolor:) W zieleniach zakochałam się wiosną <3 i od tej pory bardzo często gościła na moich pazurkach:)
OdpowiedzUsuńJa chyba dopiero teraz :)
UsuńNazwa i kolor piękne!
OdpowiedzUsuńTo prawda :D
Usuńmam w podobie z Flormar i się zachwycam tym kolorem :>
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czy było coś tu, na Twoim blogu co by mi się nie podobało? ;D niach niach
Na pewno! Chociażby krem Alterry :D
Usuńja jeszcze nie miałam żadnego lakieru z kobo, ale ten kolor szalenie mi się podoba! ;) będę musiała się wybrać do natury i zaopatrzyć się w kilka lakierów ;)
OdpowiedzUsuńLeć leć, na prawdę jakość mnie miło zaskoczyła ;)
Usuńale piękny <3
OdpowiedzUsuńja mam tylko szaraczka z kobo, jestem z niego bardzo zadowolona
ale z lakierami powinnam przystopować na razie :P
Przepiękna zieleń! :)) Przepięknie ten lakier wygląda na paznokciach :)!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :) jak jutro będę w rossie, to na niego w szczególności zwrócę uwagę :)
OdpowiedzUsuńStockholm to moje ukochane miasto :) jednak ten lakier mnie nie porwał na tyle, bym go kupiła ;)
OdpowiedzUsuń