17 lipca 2012

Kolorówka: Everyday Minerals, zestaw NO MAKEUP dla cery bardzo jasnej i jasnej (ZDJĘCIA)

Hej wszystkim :)

Dzisiaj trochę o kolorowych kosmetykach mineralnych. Mamy lato, raz pada deszcz, raz prażymy się w słońcu. Jak więc ma w takich warunkach przetrwać nasz makijaż? Moim sposobem na trudne warunki atmosferyczne są właśnie kosmetyki mineralne. Słońce i sebum im nie straszne, tak samo opady - każda dawka wilgoci, niezależnie od źródła, sprawia, że minerały wyglądają na twarzy jeszcze lepiej :) W dodatku pozwalają skórze oddychać, są lekkie, nie zapychają, nie mają różnych chemicznych świństw... idealne na tą porę roku.

Dziś przybliżę Wam trochę zestaw, który dostałam w prezencie już dawno temu. Jest to zestaw marki Everyday Minerals - zestaw produktów dla skóry bardzo jasnej i jasnej, które mają nam zapewnić subtelne podkreślenie naturalnego piękna. Jak się u mnie sprawują i czy na pewno są przeznaczone dla bardzo jasnych karnacji? 




Zawartość zestawu to:
- puder rozświetlający NATURAL
- puder rozświetlający VIKI'S RADIANT CREATION
- "róż" RAW SUGAR
- bronzer SOFT BRONZER
- puder matujący BAMBOO POWDER YELLOW
- pomadkę FAUNA
- cień do powiek FLORA
- pędzel BABY BAMBOO FLAT TOP
- uroczą, bambusową torebeczkę



Szminka to produkt pełnowymiarowy, cień to tak zwany travel size (opakowanie z kuleczką), produkty sypkie to sample w słoiczku po 2,5 gram. Kosmetyki, mimo, że o małej gramaturze, są bardzo, bardzo wydajne. Zestaw mam ponad rok, używam go od czasu do czasu, a ubytku nie widzę (jedynie może trochę ubyło pudru bambusowego - 1/4 opakowania). Komplet jest na prawdę uroczy, fajny i pomysłowy. Czy ma więc jakieś wady? Zbliżenie na każdy produkt to wyjaśni.
Zalecam maksymalne powiększenie każdej z grupy zdjęć. 


POMADKA FAUNA


Ekologiczna pomadka o naturalnym odcieniu. Na zdjęciu wyszły lekkie różowe tony, jednak w rzeczywistości jest to ciemne cappuccino z nutą brudnego różu. Opakowanie proste, białe z logiem EDM. Zamykane na 'klik'. Pomadka ścięta prosto. Jest ciemna, dla mojej urody to za ciemny odcień nude, dlatego nie często po nią sięgam. Przez to zauważyłam, że pomadka łatwo twardnieje z wierzchu i trzeba zetrzeć zewnętrzną warstwę, by się nią spokojnie pomalować. Daje półtransparentny kolor. Jest dość nie trwała. Ust nie wysusza, ale specjalnej ich ochrony również nie zauważyłam. Jak dla mnie pomadki EDM są średnio udanym pomysłem, ale postanawiam dać jej jeszcze jedną szansę - a nuż mnie zaskoczy ;)


CIEŃ FLORA


Flora to cień perłowy, z wieloma mieniącymi się drobinkami. Jak widać baza jest brązowa, taka kawa z mlekiem. Zaś w niej ukryte setki błyszczących drobinek, odbijających światło na wiele kolorów - głownie srebro, zieleń, trochę fioletu, jakiś róż. Ciężko sprecyzować. Cień jest bardzo dobrze napigmentowany oraz trwały. Dla mnie idealny do zaznaczania załamania powieki - jego odcień świetnie się wpasowuje w moją karnację, tworząc złudzenie cienia. 
Niektóre dziewczyny mają problem z malowaniem się tymi cieniami, jeżeli chcą użyć więcej, niż jednego koloru - kulka to mocno uniemożliwia... Ja po prostu odwracam opakowanie kulką w dół i pukam palcem w dno - do miseczki/wieczka wypada tyle cienia, ile potrzebuję i nakładam go pędzelkiem na powiekę :)


BAMBOO FACE POWDER YELLOW


Po prostu puder bambusowy o żółtym kolorze. W założeniu ma to optycznie redukować zaczerwienienia, maskować wszelkie niedoskonałości i wyrównywać koloryt skóry. Jak jest? Osobiście tego wszystkiego nie widzę, jak dla mnie kryje i wyrównuje tak samo jak jego tradycyjny kuzyn - czyli wcale. Dla mnie ma jedynie matowić i to robi doskonale. Wydaje mi się również, że jest lepiej zmielony i przyjemniejszy dla twarzy niż bambus z BU.


RAW SUGAR - jak dla mnie bronzer


No cóż, tutaj nie wiem, komu do głowy strzeliło nazywać to różem, szczególnie dla cery bardzo jasnej :D Jak dla mnie to bronzer, w dodatku bardzo ciemny. Połyskujący, ze złoto-miedzianymi drobinkami. Baza to ciemne kakao. Jak dla mnie świetny odcień - wystarczy odrobina, by wyraźnie podkreślić kości policzkowe. Nawet bladolice mogą go używać, oczywiście delikatnie muskając.


ROZŚWIETLACZ NATURAL


To chyba mój ulubiony produkt z zestawu... Piękny, mieniący się, jasny rozświetlacz. Jasna, beżowa baza z wielokolorowymi drobinkami - w tonacji chłodnej. Mimo tego wygląda delikatnie i nienachalnie na policzku, dając mroźną poświatę. Jednak lepiej nie przesadzić, bo efekt choinki gwarantowany, plus placki bardziej napigmentowanych miejsc (może lekko różowić).



ROZŚWIETLACZ VIKI'S RADIANT CREATION


Kolejny puder rozświetlający w zestawie. Jednak dla mnie jest już na rozświetlenie za ciemny - tworzy mi piękne, różowe placki. Także bardziej nadaje się jako mocno połyskujący róż. Tutaj możemy zauważyć tak samo wielokolorowe drobinki, jak w Natural. Baza jest jednak ciemniejsza, wpadająca w czerwień/pomarańcz, przypomina kolor palonej gliny. Mocno ciepły, przez co niestety nie do końca dla mnie, nawet jako róż.


SOFT BRONZER


Kolejny bronzer w zestawie, tym razem już prawidłowo zakwalifikowany... Matowy, o kolorze herbatnika. Jak dla mnie jednak czasem przebijają za bardzo ciepłe tony, ponieważ zdarza mu się zróżowieć. Ale takie życie naczynkowca :) Jak widać, jest bardzo jasny, dla bladolicych, które chcą subtelnego podkreślenia konturu twarzy będzie idealny.


BABY BAMBOO FLAT TOP



Mini flat top. Jednak jak dla mnie najsłabszy element zestawu. Nie wiem czemu, ale u mnie jest po prostu wadliwy. Zdziwiłam się, ponieważ wszyscy jak leci wychwalają jakość EDM. Więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy po pierwszym maźnięciu twarzą wypadło mi z niego mnóstwo włosów. Na zdjęciu widać ile ich wypadło po zaledwie lekkim pociągnięciu palcem. Z tego powodu leży i się kurzy. Jest też trochę ZA mały jak dla moich potrzeb. Jedynie, co bym mogła nim nakładać, może rozświetlacz, ale lepszy byłby zaokrąglony kabuki. Do różu też średnio, ponieważ przeszkadza mi jego krótka rączka. Po za tym ma bardzo przyjemne, miękkie włosie, jak wszystkie pędzle kabuki.

Do zestawu dołączona jest też torebka. Jednak zapomniałam o niej i nie zdążyłam uwiecznić jej na zdjęciu, a wierzcie, że już tyłek mi odpada od siedzenia przy komputerze :D Jest bardzo fajna, miękka, wielkości średniej kosmetyczki. Ściągana na sznurek, wzorek rzeczywiście ręcznie odciskany stemplem i farbą. Używam jej na wyjazdach lub nocowaniu po za domem.


SWATCHE ZBIORCZE



Podsumowując - bardzo fajny zestaw dla kogoś, kto chce wypróbować kolorowe kosmetyki mineralne i liczy na jego wszechstronność i duży zakres zastosowań. Dzięki niemu możemy zrobić niemalże kompletny makijaż. Jest też wydajny, pozwala na korzystanie przez wiele miesięcy. Umożliwia również zapoznanie się z produktami, najbardziej odpowiadające nam kosmetyki można zamówić w opakowaniach pełnowymiarowych.
Do wad mogę zaliczyć tylko jakość niektórych produktów (pomadka jest raczej słaba, tak samo jak pędzel), oraz wydaje mi się, nie do końca odpowiednie dopasowanie do odcieniu skóry. Dla mnie, osoby bladej, niektóre produkty są za ciemne i na pewno nie umożliwią podkreślenie urody w niezauważalny stopień - tak jak np za ciemna pomadka, róż Raw Sugar, czy cień Flora, który nałożony na całą powiekę dałby efekt ciemnej plamy. A są osoby bladsze ode mnie. Nie dziwiłabym się, gdyby była to zwykła firma kosmetyczna, bo takie zazwyczaj pomijają bladolice, ale to przecież EDM, które dla bladziochów podkłady w asortymencie ma. Ja raczej powiedziałabym, że to produkty dla osób dla jasnej/średniej karnacji, ponieważ w ich przypadku nie spowodują 'plam koloru' na twarzy. Oczywiście w małych ilościach i w wprawnych dłoniach produkty krzywdy nie zrobią, ale takie założenie chyba jest błędne.

Czy polecam? Pamiętam, że kiedyś cena tego zestawu wahała się w granicach 70 zł. Wtedy bym poleciła, ponieważ dostajemy 5 sampli, cień podróżny, pomadkę pełnowymiarową, pędzelek i gratisową torebkę. Teraz jednak w cenie prawie 100 zł raczej bym się nie zdecydowała. Co ciekawe, na zagranicznej stronie EDM można zakupić ten komplet w cenie 20$ - co daje nam około 60-70 zł. Szkoda jednak, że marka ta zdecydowała się zamknąć wysyłkę do Polski...

Macie może inne zestawy z tej serii - dla pozostałych karnacji? Korzystacie z kolorówki mineralnej - podkładów, pudrów, ale także cieni, róży? Gdybyście miały możliwość, zdecydowałybyście się na taki zestaw, czy wolicie kupować produkty osobno, według własnych upodobań?

Uff, przygotowywałam tą notkę od godziny 17, mam nadzieję, że docenicie mój wysiłek :)

11 komentarzy:

  1. mnie puder bambusowy nawet na 30 minut nie matuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie problemów ze świeceniem się nie mam (chyba, ze ekstremalne upały) i puder wytrzymuje cały dzień, często przy stosowaniu mineralnych podkładów nie pudruje się w cale :)

      Usuń
  2. Ciekawy post, bo przymierzałam się trochę do tych kosmetyków. Raczej bym się nie zdecydowała na zestaw, bo lubię sobie sama wszystko dobrać, tutaj widzę sporo bronzerów któych pewnie nie zużyłabym nigdy, a jedyne co wpadło mi w oko to rozświelacz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zestaw jest trochę niezrównoważony, ale jednocześnie umożliwia wypróbowanie różnych wariantów. Ogólnie lubię w EDM i innych minerałach możliwość zamawiania próbek dowolnych produktów.

      Usuń
  3. Prawdę mówiąc, nie używałam nigdy niczego z tej serii:)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie używałam nic z tego zestawu ale podobają mi się rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam jeszcze kosmetyków mineralnych :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo doceniam i dziękuję!
    Dzięki za swatche i komentarz. Miałam kupić ten zestaw, bo dawniej zamawiałam kosmetyki bezpośrednio od EDM i bardzo (bardzo bardzo) je lubiłam.
    Chyba kupię to co mnie interesuje oddzielnie - bez zestawów.

    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie nieodpowiedni, za ciepły, za ciemny.... Jakby kogoś interesuje - odsprzedam nowy, tylko przetestowany. Inaczej będzie leżał i się kurzył ;(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.