10 marca 2014

Makijaż: Zieleń z czerwonym akcentem

Witajcie wszyscy :)
I znów przepraszam za weekendowy zastój :D To chyba niestety stanie się swego rodzaju tradycją, bo w sobotę i niedzielę niestety wywiewa mnie z domu albo poświęcam czas na moje inne zainteresowania. Ale, koniec gadania i przechodzę do tematu postu :) Ostatnio chodziło mi po głowie wykorzystanie pięknej zieleni KOBO Forest Green w połączeniu z czerwonym kolorem. Co zaplanowałam, to zrobiłam i o to co z tego połączenia wyszło :)



Sporo zieleni w różnych odcieniach i jedna, samotna, czerwona jaskółka :D Miałam pomysł wyłącznie na górę, reszta poszła po spontanie, ale ogólnie efekt podoba mi się - jeżeli lubicie takie kolory, również będziecie zachwycone (zachwyceni?:D). Kosmetyki użyte do makijażu oka to całkowity misz masz, malowałam tym, co mi pod rękę wpadło i nie trzymałam się zasady jednej marki, jak to ostatnio mi się przytrafiało - i tak powinno być, grunt to dobra synchronizacja kufra :D
Zapraszam na krok po kroku!


Aby nie łamać tradycji, na powiekę nanoszę bazę Lumene. Brwi podkreśliłam tym razem kredką Golden Rose do brwi numer 102 + cień Glazel H19. Następnie na wewnętrzną połowę ruchomej powieki aplikuje taki jasno zielony, pistacjowy cień (na zdjęciu jak limonka...) - MIYO 28 Toxic. W samym wewnętrznym kąciku nałożyłam wcześniej użyty cień zmieszany z odrobiną żółci, również MIYO - 27 Sunrise.


Czas na piękną, ciemną zieleń, którą aplikuję w zewnętrznym kąciku. Jak zapowiadałam, to KOBO Green Forest, przepiękny kolor i tak pasuje mi do tęczówki! :D Cienie na ruchomej powiece rozcieram od góry kolorem jasnoburaczanym (nie wiem, jak go określić) - to najjaśniejszy pasek z trójeczki Inglot Rainbow 124R.


Za pomocą MIYO 01 White podkreślam łuk brwiowy, zaś jasnym, ale bardziej cielistym cieniem MIYO 04 Vanilla rozcieram jeszcze bardziej buraka od Inglota i poprawiam zewnętrzny kącik. Czerwoną kreskę wykonuje banalnie prosto - skośny, syntetyczny pędzelek moczę w wodzie i pocieram nim o powierzchnię czerwonego cienia (MIYO 13 Chilli). Cienie MIYO bardzo fajnie łączą się z wodą i już za chwilę mam płyn na tyle napigmentowany, że bez problemu rysuję taką o to kreskę, jak na zdjęciu :) Staram się, żeby tworzyła wyraźną jaskółkę, ale nie maluje jej do końca wewnętrznego kącika, ponieważ i tak zostanie zasłonięta czarnym kolorem.


I znów tym samym sposobem nabieram teraz cień w kolorze czerni (MIYO 21 Zero) i maluję czarną kreskę - już od samego początku, do końca. Staram się, żeby przykryć czerwoną kreskę tak, aby było widać ją jedynie od połowy oka i tworzyła drugą linię nad czarną jaskółką :) Na dolnej powiece zdecydowałam się nałożyć piękny morsko - turkusowy kolor od Paese - seria Kaszmir Neo numer 687.


W przestrzeni między samym wewnętrznym koniuszkiem oka, a turkusem nakładam rozświetlającą biel - MIYO 02 Sugar. Pozostało mi jedynie wytuszowanie rzęs (MIYO Big Fat Lashes + My Secret 3in1), zaś linie wodną potraktowałam czarnym Kajalem od Pierre Rene. Tadam! :D



Makijaż jest już gotowy :) Z jednej strony świeży i limonkowy, z drugiej strony czerwień nadaje mi charakteru... Ciężko było mi go nazwać, więc wybrałam tytuł opisowy :) 


Dla jeszcze mocniejszego kontrastu na twarzy, zdecydowałam się nałożyć czerwoną pomadkę - ile można szukać jakiś odcieni nude! :D Pewnie lepiej bym wyglądała, gdyby moja fryzura się nie wygniotła podczas drzemki, ale co tam ;) Pozostałe kosmetyki, których użyłam:

Cera:
Podkład Annabelle Minerals kryjący, Golden Fairest; Catrice Camouflage Cream nr 010 Ivory; puder sypki dr. Hauschka; bronzer MIYO Sun Kissed; Paese Mgła Rozświetlająca Wiosenny Poranek.

Usta:
Paese nr 47

Dajcie znać, jak Wam podoba się ta propozycja. Chyba to słońce tak działa, że mam ochotę malować się kolorowo - ale z drugiej strony zastanawiam się, czy ja w ogóle zwracałam kiedykolwiek uwagę na pory roku w makijażu? :D

22 komentarze:

  1. Piękny a ta czerwona krecha super <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorowo i bajecznie super ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Makijaż pomysłowy i ciekawy, ale zastanawia mnie, co ludzi skłania do przerysowywania brwi? Nie wygląda to dobrze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam takie spontaniczne makijaże :) Sama często siadam do robienia makijażu a tu pustka w głowie i wtedy 'spontan' to dobry pomysł ;) Piękny makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest niesamowity! Wybrałaś przepiękne odcienie zieleni (ostatnio uwielbiam zieleń na powiekach!), a czerwień zdecydowanie nadaje całości charakteru! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity! :) Chyba dzisiaj też maznę się na kolorowo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny! Mega pomysł i mega wykonanie ;) Podoba mi się bardzo! Oczywiście pomadka zgrana idealnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. masz śliczne oczy i strasznie dłuuugie rzęsy ! Super kontrast kolorków, ale rzeczywiście te brewki i ta kredka do nich :P :) Ale jak Ci sie podoba, to jest wszystko super! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny, fenomenalny makijaż. Gratuluję pomysłowości i talentu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie połączyłaś te kontrastujące kolory! Makijaż bardzo udany, nic się nie gryzie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne połączenie! I jeszcze te usta - idealnie wszystko zgrałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Diabelski, przepiękny makijaż:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Makijaż bardzo inspirujący i perfekcyjnie wykonany. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie taki jadowity ten makijaż, albo jaszczurzy:D. Tak czy inaczej świetny!

    OdpowiedzUsuń
  15. uhuhuuu... czadowy makijaż!
    bardzo mi się podoba ta propozycja!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten jest przepiękny :) świetne ta czerwona kreska:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.