Hej piękne ;)
Na wstępie ostrzegam - post poniżej zawiera zdjęcia mojej twarzy bez makijażu, a dokładnie zbliżenia na liczne niedoskonałości, jeśli więc jesteście wrażliwe na takie widoki, zamykajcie oczy - żeby nie było, że nie mówiłam ;)
Jeżeli czasem zajmujecie się czytaniem moich wypocin, nie tylko oglądaniem obrazków, mogłyście czasem wyłapać w tekście, że narzekam na swoją cerę od jakiegoś czasu. Mniej więcej od nowego roku stan mojej skóry stale się pogarsza. Raz jest lepiej, raz gorzej, ale sumując średnia idzie prosto w dół. Jako nastolatka nigdy nie borykałam się z poważnymi problemami skórnymi. Nie miałam trądziku czy krost, raz na ruski rok wyskoczyły mi jakieś syfy. Cera miała swoje minusy, jak naczynka, sińce czy pergaminową strukturę, ale ogólnie była gładka i bez większych problemów. Prawie nie musiałam nic na nią nakładać, choć i tak to robiłam ;)
Teraz jednak pojawiły się problemy, z którymi jestem nieprzyzwyczajona walczyć. Okropne wągry/zaskórniki, które opanowały nos. Przejęły czoło, a teraz powoli zaczynają wchodzić na policzki! Do tego częste wysypy, a najgorsze z nich wszystkich są zaskórniki zamknięte, których nic nie jest w stanie się pozbyć. Zmęczona próbami samoistnego poprawienia stanu cery wybrałam się w końcu do dermatologa. No i tam u niego został mi wypisany retinoid - Locacid.
Będzie to moje pierwsze spotkanie z tego typu lekami, ale skrupulatnie czytam co piszą w ulotce i na forach - czasem warto poczytać, jak inne dziewczyny przechodziły kurację. Na razie jestem przerażona wizją łuszczącej się skóry i okropnych wysypów, ale po prostu chwycę się wszystkiego, żeby zaleczyć skórę. Jutro planuję pierwszą aplikację. Dermatolog zalecił mi smarować się jak najczęściej, najlepiej co drugi dzień, ale zobaczę, jak reaguje moja skóra - z natury nadreaktywna. Coś czuję, że będzie niezła jazda :P
W związku z tym wrzucam zdjęcia z początku kuracji, gdzie widać największe wady cery. Wągry, okropne wągry, wągry wchodzące na policzki :D Wysyp pojedynczych intruzów i przede wszystkim zaskórniki zamknięte, na które to Locacid został przede wszystkim przepisany. Daje mniejsze zdjęcie, żeby nie zmuszać Was do oglądania ;) Ciekawskie mogą oczywiście powiększyć!
Przez cały ten czas próbuję dociec, co tak wpłynęło na stan mojej cery. Podejrzewam, że to chyba wiele czynników na raz zaatakowało mi skórę - przede wszystkim nadmiar kosmetyków, do tego problemy hormonalne, zła dieta. Skutki jak widać są nadzwyczaj trwałe...
Zebrałam też kilka produktów wspierających podczas kuracji:
Przede wszystkim - krem z filtrem, choć gdy tylko będę miała gotówkę, zastąpie go innym - na oku mam nawilżający Iwostin z spf20 (na zimę wystarczy). SUN Dance zawiera wysoko alkohol, więc może dodatkowo mnie podrażniać. Po za tym mój ulubieniec Sylveco i olej kokosowy w rolach nawilżaczy. Na podrażnienia wywołane retinoidem czy pojedyncze wypryski krem Himalaya - na razie stosowałam go sobie na noc i bardzo fajnie działa na skórę. Mam nadzieję, że sprawdzi się w wymagających tego chwilach ;)
Oczywiście prócz tego przygotowałam sobie kalendarz, żeby zapisywać codziennie swoje wnioski na temat stanu cery - jestem gapa i potem ciężko mi sobie przypomnieć, co i kiedy się działo.
Mam nadzieję, że wytrwam tą kurację i przyniesie ona oczekiwane efekty... Dajcie znać, czy miałyście/macie do czynienia z retinoidami, może jakieś dobre rady dla początkującej? ;)
Powiem szczerze że ostatnimi czasy mam podobnie. Najgorzej jest na czole (taka kaszka). W tej chwili używam Effaclar Duo i powiem że widzę już efekty :) Także działam dalej.
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś taki 'zwykły' kosmetyk dostępny od ręki, który działa :) Ja niestety kompletnie nie mogę znaleźć nic dla siebie, wszystko zawiodło.
UsuńNie zapycha Cię olej kokosowy? U mnie każdy kontakt z twarzą, szyją lub dekoltem kończy się nowym wypryskiem.
OdpowiedzUsuńNie, właśnie czysty olej kokosowy na twarzy nie robi mi krzywdy. Za to taki występujący w domieszce w jakiś kosmetykach już tak ;) Może to kwestia rafinowany/nierafinowany?
UsuńProszę CIę marzę o takim stanie mojej skóry jak Ty masz w tej chwili. Również stosuję retinoidy od miesiąca i bywa różne. Będę odwiedzać i patrzeć na stan Twojej skóry ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie Tobie też życzę powodzenia :) Wiesz, dla mnie na przykład moja cera wygląda teraz strasznie - po prostu byłam przyzwyczajona do innego widoku. Całokształt też prezentuje się po prostu gorzej :D
Usuńmi też cera się pogorszyla jakies dwa lata temu a mam 26 lat i okresowo jest lepiej okresowo masakra.......ty i tak nie masz najgroszej u mnie jest momentami tragedia :(
OdpowiedzUsuńMonica, akurat teraz to stan normalny, czasem też mam jeszcze gorzej, zdjęcie robione po prostu wczoraj :)
UsuńByć może to kwestia też wchodzenia w taki wiek i zmian hormonalnych? Nie wiem, ale dużo dziewczyn w moim wieku i zbliżonym ma ostatnio takie 'rewolucje' na twarzy...
Retinoidy to bardzo odważna decyzja, próbowałaś kuracji kwasami? Odstawienie/ zmienienie kosmetyków kolorowych typu podkład/ puder? Przy retinoidach to spf 50 nawet zimą to konieczność.
OdpowiedzUsuńTak, kwasów próbowałam, na mojej cerze nie zrobiły w ogóle wrażenia - używałam dłuższy czas, nic się nie zmieniło, pojawiało się tylko okresowe podrażnienie w postaci kaszy i na tym koniec.
UsuńTo też nie moja samowolna decyzja, tylko polecenie lekarza. Akurat zaskórniki zamknięte dość ciężko zwalczyć. Kosmetyki też mam mocno ograniczone, ewentualnie jedynie minerały na co dzień.
Tak mówisz, że na zimę też SPF50? W takim razie kupię po prostu filtr :) Zasugerowałam się tym postem:
http://lojotokowe-zapalenie-skory.phorum.pl/viewtopic.php?f=8&t=887
I było napisane, że wystarczy na zimę 20-30. Sam dermatolog mi powiedział, że nie muszę się filtrować, ale w tej kwestii to akurat zaufania nie mam.
Ogólnie powiem tak - długo wahałam się z zakupem tego retinoidu i rozpoczęciem kuracji. Nie pobiegłam od razu do apteki zrealizować recepty, tylko siedziałam, czytałam i zastanawiałam się nad moją cerą. Dałam jej sporo czasu na uspokojenie się, mocno ograniczyłam kosmetyki używane i stosowałam tylko te, które mnie nie zawiodły i były sprawdzone. No i klapa - po paru tygodniach było jeszcze gorzej, niż podczas wizyty u dermatologa. Stwierdziłam, że chyba po prostu muszę wykupić ten lek i spróbować, bo innego pomysłu po prostu nie mam.
UsuńOd siebie dodam, że ostatnie nowinki ze świata deramtologicznego jak i badania, które cały czas postępują zaburzają dotychczasowy pogląd na filtry albo inaczej, nie tylko zaburzają, co odkrywają nowe czynniki. Trudno jest określić faktyczne działanie plus ochronę kiedy odnośnie dwutlenku tytanu doniesienia sa z jednej strony nie do końca jasne, ale wywołują znak zapytania.
UsuńSun Dance jaki rodzaj alkoholu zawiera? filtr ma być przede wszystkim fotostabilny, to jest podstawa bo inaczej można sobie narobić dodatkowych problemów.
Jeżeli chodzi o źródło wiedzy, zajrzyj tutaj - http://red-head-rules.blogspot.co.uk/ Podejrzewam, że Marta pomoże Ci więcej ponieważ to nie tylko źródło wiedzy, ale ma także ku temu odpowiednie zaplecze :)
Hexx, dziękuję bardzo za link do bloga Marty, na razie przejrzałam notki na szybko, ale już widzę sporo pomocnych info :)
UsuńCo do Sun Dance, na trzecim miejscu ma Alcohol Denat, czyli zwykły %. Na tyle, ile kojarzę składy to on jest fotostabilny, ma filtry i mineralne i chemiczne, ale chcę z niego zrezygnować właśnie ze względu na ten alkohol - wysusza strasznie i po prostu podczas aplikacji go czuć. Nie potrafię sobie wyobrazić uczucia, jak nałożę go na podrażnioną po Locacidzie skórę...
Dlatego chyba po prostu kupię sprawdzony Iwostin ;)
Super, też używałam Locacid i byłam baaaardzo zadowolona z efektów - poprawił się stan cery, zmniejszyły blizny i przebarwienia... Gdyby nie moja niechęć do lekarzy, pewnie i w tym roku poszłabym do dermatologa po receptę na Locacid, w ostateczności jednak wybrałam kwasy :)
OdpowiedzUsuńA, i głowa do góry, Twój stan buźki jest ok, mój nawet teraz jest gorszy, a co dopiero kiedyś!
Uch, w takim razie mam nadzieję, że mi też Locacid nie zrobi krzywdy i będę zadowolona :) Przetrwam to, byle tylko dał efekty :)
UsuńŻyczę powodzenia, na pewno się uda :) Ja swojego czasu miałam straszne problemy, w dodatku pani doktor nie poznała się i prawie rok czasu chodziłam z zapaleniem na poliku. Do takiego stopnia, że aż prawie miałam dziurę... :/ Na szczęście zmieniłam lekarkę i od razu dostałam antybiotyki na prawie pół roku. Pozostała mała blizna, niewidoczna, ale już na szczęście ok :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, oby :)
UsuńJej, masakra na takich lekarzy... Dobrze, że rozwiązałaś problem. Ja na początku chodziłam do lekarki, z której nie byłam zadowolona. Teraz trafiłam do innego specjalisty, opinii jeszcze nie mam, ale ludzie w kolejce byli bardzo zadowoleni z niego i opinie w internecie też widziałam pozytywne.
Mam o wiele więcej zaskórników niż Ty i nie trafiłam na dermatologa, który by mi był w stanie pomóc. Niestety odziedziczyłam tę skłonność i nie mogę się jej pozbyć :(.
OdpowiedzUsuńZaskórniki to w ogóle takie beznadziejne przypadki, które na prawdę ciężko wytępić. Ja swoje mam od kiedy pamiętam, a teraz dodatkowo się mnożą :P
UsuńOj, w sumie na moje oko nie jest źle :) ale wiadomo - jeśli się źle z tym czułaś - dlaczego nie wdrożyć planu działania? Gratuluję odwagi i trzymam kciuki za poprawę!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Picolo, mam nadzieję, że poprawa będzie widoczna:)
Usuńu mnie cera ostatnio wygląda jeszcze gorzej, wiem co jest przyczyną i niestety moja walka jak na razie to porażka. Też zakupiłam ten krem z Himalaya Herbals
OdpowiedzUsuńRetinoidy sa najskuteczniejsze. Bedziesz miala niezla jazde, musisz sie przygotowac, bo Locacid koszmarnie podraznia skore, ale dziala fantastycznie. 2 razy w tygodniu to hardcore, ja uzywam 1 raz w tyg. a i tak sie luszcze przez 3 dni. Uzywam Locacidu od 3 lat przez caly rok. Jedyny skuteczny srodek przeciwzmarszczkowy, swietny na kurze lapki. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci, M.
OdpowiedzUsuńCo drugi dzień (zamiast 2 razy w tygodniu) miałam na myśli - hardcore :D Pozdrawiam, M.
UsuńNie używałam nigdy niczego podobnego. Moja cera ma swoje jazdy ale na ten moment jest znośnie ;)
OdpowiedzUsuńMnie 6 tygodni temu dermatolog przepisała Epiduo. Naczytałam się jaka to skóra będzie wysuszona, etc., wykupiłam chyba pół apteki aby ją w razie czego ratować. I co? I nic, przez te 6 tygodni kremy wcale nie były potrzebne, moja skóra nie była ani wysuszona, ani podrażniona, nie mówiąc już tym bardziej o łuszczeniu, wysyp też nie miał miejsca. Jedynie przy skrzydełkach nosa czasem pojawia się lekkie zaczerwienienie. Nie wiem jak zareaguje Twoja skóra, ale myślę, że nie ma sensu panikować. :)
OdpowiedzUsuń