24 września 2013

Paznokcie: Trzy lakierowe cudaki



Hej dziewczyny :)

W dzisiejszym poście przedstawię Wam wstępnie 3 lakiery, które kupiłam dwa dni temu. Na osobne posty jeszcze przyjdzie czas, jednak te cudaki są tak śmieszne/ciekawe, że chciałam Wam pokazać je już teraz :) 


Wszystkie lakiery kupiłam w śmiesznych cenach na targowisku. Dwa pierwsze kosztowały 5 zł, zaś Safari 3 zł. Safari już nie raz gościł w moim lakierowym pudel, ale Charm Limit i Miss Rose mam pierwszy raz w swoich łapach :D (choć Miss Rose widziałam w sklepach "Wszystko po..."). Skusiłam się ze względu na ciekawe faktury i kolory ;)


Charm Limit - omg, co za nazwa :D Ma 16 ml, skład podany po drugiej stronie i buteleczkę podobną do pewnej znanej marki... Jest to biały brokat zatopiony w przezroczystej, żelowe bazie. Dokładnie mamy tu białe maluśkie piegi i sześciokąty. Na zdjęciu - 3 warstwy. Schnie długo, ale wygląda uroczo na paznokciu i jedna cienka warstwa w zupełności wystarczy. Będzie idealny na zimę i już mam dla niego partnera do duetu.


Miss Rose - numerek 03. Wybrałam zielony, ponieważ nie mam takiego koloru, choć w palecie było jeszcze wiele fajnych odcieni. Ciężko mi sprecyzować wykończenie. Pan sprzedający mówił, że to takie nowoczesne wykończenie, że chropowate... myślę sobie, piasek może? Jeżeli tak, to bardzo nieudany/subtelny, trochę taki foil, trochę brokat. Dziwak po prostu :) Schnie przeciętnie, 2 warstwy kryją, na zdjęciu 3.


I na koniec Safari, śliczne złotko. Koloru niestety nie ma. Jest to drobniutki brokat ze złotem i holo-drobinkami, dzięki czemu fajnie się mieni. Gdyby drobin było więcej, byłby idealny, niestety są dość rzadko rozmieszczone w bazie i nadaje się jako top. Schnie najszybciej z całej trójki i już wyobrażam sobie go na jasnym, kremowym lakierze :)


Jestem zadowolona z lakierów i na razie mi ich starczy, bo większe pudło znów zaczęło się nie domykać ;) Choć nie wiem, czy skuszę się ponownie na dwa pierwsze no-name'y, strasznie śmierdzą przy aplikacji i wolę nie ryzykować. Ale kolejne Safari? Czemu nie :)

A który Wam podoba się najbardziej? :)

24 komentarze:

  1. Ten zielony kolorek bardzo fajny jest.

    OdpowiedzUsuń
  2. śniegowy i zielony podoba mi się :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śnieżek będzie idealny na nadchodzące miesiące... :D

      Usuń
  3. Faktycznie cudaczki :) ale bardzo nietypowe i oryginalne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na bazarze nigdy lakierów nie kupuję, ze strachu, bo przyznaję, że kolory czasem przyciągają oko. Ale ten twój Charm
    Limit genialny! Ogromnie mi się podoba. Może nawet bym się skusiła :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat innych kosmetyków z bazarów nie ruszam, ale z lakierami czasem ryzykuję - na razie na żadnym się nie zawiodłam. A okazy często są bardzo ciekawe, np. takie Safari dostanę tylko tam ;)

      Usuń
  5. Zielony mi się nie podoba, ale pozostałe tak: )

    OdpowiedzUsuń
  6. łiiiiii kręci się booooosko!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super lakiery :D Muszę przyznać, że ślinka mi cienkie:) Muszę gdzieś je dorwać w Krakowie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie sie prezentuje ten zielony ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cała trójka fajna! Bo taka nietypowa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przyznać, że ten biały wygląda zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknisie :D Wszystkie mi się spodobały :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zieleń z Miss Rose jest niesamowita! Muszę poszukać czegoś podobnego w Color Club bo lakiery z bazaru źle wspominam. Wolę jednak nie ryzykować, aczkolwiek mam jeden termiczny "Od Chińczyka" chyba i czeka na wypróbowanie. Kusi mnie efekt, no i to prezent był :)

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam te ciekawostki z chińczyków :D

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo interesujące lakiery :) szczególnie ten Charm Limit ma w sobie to coś ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten zielony jest cudny ;)) choc reszta tez niczego sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zielony jest o łał to jest miłoość:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.