Hej dziewczyny!
Dzisiaj mam dla Was post z rocznym podsumowaniem mojej walki o polepszenie kondycji moich kłaków :) Patrząc na zdjęcia wstecz, można zauważyć drobne postępy, choć jednoznacznie nie jestem w stanie stwierdzić, czy stan moich włosów jest w obecnej chwili najlepszy - często mam wzloty i upadki, eksperymenty z produktami, zaniedbania. Na pewno jednak idę do przodu i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej.
Co przede wszystkim osiągnęłam, to większa długość - włosy urosły mi o średnio 20 cm, co daje 1,5 cm na miesiąc - to całkiem dobry wynik :)
Myślę, że jednak najwięcej oddadzą zdjęcia stanu obecnego, a pod spodem - mojego pierwszego postu aktualizacyjnego, który dodałam równo rok temu :)
Zdjęcia robione lampą w domu i bez lampy na balkonie. Na pewno pierwsza w oczy rzuca się długość oraz większa równość ścięcia - zrezygnowałam z dzikiego cieniowania na całej długości. Jestem też świeżo co po farbowaniu kłaków farbą Marion - Miedź. Mam jednak mieszane uczucia co do tego produktu, ale postaram się napisać o farbie tej osobną notkę.
Jeżeli chodzi zaś o produkty, którymi traktuję moje włosy, to mogę śmiało wymienić listę kosmetyków, do których zawsze wracam, ponieważ mi służą. Inne rzeczy to tylko zazwyczaj dodatki lub próba znalezienia czegoś lepszego. Przede wszystkim codzienne oczyszczanie - niezastąpiony w tej kwestii jest Facelle z Rossmanna. Rozcieńczony idealnie sprawdza się do mycia włosów co poranek, nie obciążając i podrażniając głowy. Kolejnym produktem, do którego wracam to odżywki Isana nawilżająca i Isana Hair Professional. Na noc zazwyczaj stosuje oleje, najczęściej jest to tania oliwka Babydream. Po myciu zaś końcówki zabezpieczam ochronnym sprayem z Isany. Szczotka - od kupna nie rozstaje się z dTanglerem. Cała filozofia ;)
Marchewa jak się patrzy :) Ciesze się, że jestem w miarę wytrwała w swoich postanowieniach i mam nadzieję, że za rok będę mogła pokazać moje jeszcze piękniejsze pukle :D Blog na pewno pomógł mi w byciu systematyczna i dał kopa do działania na rzecz włosów. Oby tak dalej! :D
Piękne masz włosy! Rzeczywiście sporo urosły - i oby tak dalej :) życzę dalszej wytrwałości w systematycznej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńZmiana bardzo widoczna :)
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów!
Ja również bardzo lubię Facelle, ale produktów z Isany, o których piszesz, nie używałam nigdy.
Różnica jest kolosalna! Pozytywna zmiana :)
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze, że widać jakąś różnicę :D
UsuńSuper! Widać efekty - różnica jest kolosalna!
OdpowiedzUsuńPiękne włosy!! Podoba mi się Twoja grzywka
OdpowiedzUsuńGrzywka to jedna z lepszych moich decyzji w ostatnim czasie :)
UsuńPiękne masz teraz włosy :)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz w tej grzywce! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, też tak uważam :D
UsuńPiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńAle grzywa! Pozazdrościłam Ci :)
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że moje włosy każdego dnia są inne - mimo w miarę stałej pielęgnacji. Nie mogę ich rozgryźć...
A to u mnie normalne, czasami zastanawiam się, co tak na prawdę dla moich włosów jest dobre, raz są takie, a innego dnia zupełnie inne :)
UsuńWow!! Ale wlosy Ci urosly niesamowicie! 20 cm to naprawde duzo. PS. ten kolor pasuje Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! A co do koloru, to jest lepszy, niż ostatni - mniej czerwony, a bardziej miedziany, czyli taki, jaki lubię :)
Usuńśliczna jesteś, oczka piękne, włoski jak ta lala uhuhu ^^
OdpowiedzUsuń