Hej wszystkim!
Jak pewnie zauważyliście, Pawie Piórka od jakiegoś czasu są w stanie letargu... Wytłumaczenia są dwa. Nawał obowiązków, jak i typowy co-półroczny problem każdego studenta - sesja.
W następnym tygodniu mam oddanie 13948728347 projektów, dwa dość ciężkie egzaminy i jak zwykle biorę się za to na ostatnią chwilę, także przez przynajmniej najbliższe 2 tygodnie zastój jeszcze będzie trwał, ale po tym - wakacje i mam nadzieję odrodzenie się bloga :D
Tymczasem zapraszam do mojej włosowej aktualizacji na miesiąc maj. Miałam przerwę we wrzucaniu postów z tej serii od stycznia. Przez ten czas trochę się zmieniło, ale najwięcej zmian zaszło... w zeszłym tygodniu.
Moje włosy od zimy były w dość ciężkim stanie, różne pielęgnacyjne eksperymenty odbiły się na ich kondycji. Postanowiłam więc wrócić do sprawdzonych kosmetyków, plus odkryłam w końcu odżywkę do spłukiwania idealną dla mnie, więc na szczęście ich stan się poprawił. Jednak jako, że jestem osobą nudzącą się szybko w jednej fryzurze - bo ile można - w zeszłym tygodniu miałam wizytę u fryzjera+farbowanie w domu...
No i cóż, wylądowałam z prostą grzywką i czerwono - rudymi włosami. Na razie z przodu pokażę tyle, bo nie byłam w stanie pstryknąć sobie zdjęcia, na którym nie wyglądałabym jak idiota ;) Ale ogólnie zmiana przyjęta na plus.
Tak prezentował się tył dziś. Światło naturalne, lampa i zbliżenie. Fryzjerka nie ścięła włosów jakoś sporo na długość, bo o to poprosiłam, wyrównała jedynie całość i trochę odświeżyła cieniowanie. Kolor to według farby 'bursztynowa czerwień'. Nie będę pisała dokładnie marki, bo to niestety był wstrętny, testowany produkt, ale dostałam ją z drugiej ręki i jakoś pod wpływem impulsu zafarbowałam... Ogólnie nie żałuje, choć włosy lekko się przesuszyły mimo oleju. Następnym razem będę celowała w coś bardziej miedzianego, niż czerwonego.
Długość włosa: 44 cm.
Produkty do pielęgnacji to mój obecnie stały komplet. Mam zamiar trzymać się na razie sprawdzonym kosmetyków i nie eksperymentować z nowościami, bo czasem odbija się to negatywnie na włosach, zamiast pomóc. Ze sprawdzonych kosmetyków - Facelle jako szampon do codziennego mycia, bio naia raz na jakiś czas do oczyszczania - mimo braku SLS ten szampon dobrze sobie z tym radzi. Odżywki to maska z l'biotica, którą wygrałam w konkursie 'Czapki z głów' - na prawdę bardzo dobry produkt. Oraz nowa Isana nawilżająca, według mnie jest świetna i działa lepiej, niż wycofana z babassu. Nowością jest również nowa szczotka - dTangler, chciałam spróbować tych cudeniek, a jakoś nie miałam ochoty wydawać większej kwoty na oryginalnego TT. Z tej szczotki jestem bardzo zadowolona, jest idealna do rozczesywania mokrych włosów, choć moje suche loki nie co elektryzuje.
To tyle na dziś. Jak oceniacie 'metamorfozę'? Macie czasami tak, że potrzebujecie nagłych zmian wizerunku?
Znacie nową odżywkę z Isany? Co o niej myślicie?
wow, jaki cudny kolor :))).
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta szczotka :))
OdpowiedzUsuńfajna grzywa! :)
OdpowiedzUsuńkolor jest nieziemski !
OdpowiedzUsuńhttp://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/
Ładne! Chyba Cię dodam do mojej listy rudowłosych blogerek. Ale to dopiero jak ładnie sesję zdasz ;)
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie :-) kolor bardzo mi się podoba. Pierwszy raz widzę szampon bio naia :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek, czekam na fotę całej buźki :) ja też miałam ostatnio chęć zmiany i o ile koloru na całej głowię nie chcę zmieniać to znów zrobiłam sobie ombre ;) a szczotkę TUFT uwielbiam i nie rozstaje się z nią :)
OdpowiedzUsuńduże zmiany są najlepsze! czasem trzeba miec czas żeby się przyzwyczaic ale w tego co widzę nie dotyczy to Twojego przypadku bo od razu po prostu jest suuuper :)
OdpowiedzUsuńCzęsto mam ochotę się ściąć widząc jakąś fajną fryzurkę, często zafarbować na totalnie inny kolor widząc go na głowie kogoś innego, ale jeszcze się powstrzymuję :D
OdpowiedzUsuńz tego kawałka Ciebie z przodu - mnie baaaardzo się podoba :)
choć nie ukrywając - z niecierpliwością będę czekać na większy kawałek ;)
Trzeba też się zastanowić, czy coś fajnego u kogoś będzie dobrze wyglądało na nas ;)
UsuńGdzie można nabyć dTangler?
OdpowiedzUsuńja kupiłam na Allegro :)
Usuń
OdpowiedzUsuńMasz piękny kolor włosów :)
Piękne masz włosy:))Seria do włosów Isana,muszę wypróbować koniecznie.Może u mnie też się one sprawdzą.
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że wyglądasz pięknie, pokaż całość ;)
OdpowiedzUsuńkolor fantastyczny ;)
oooo :)
OdpowiedzUsuńmasz bardzo grube włosy! zazdraszczam ;)
o, też pokochałam nową Isanę ;) za to nie byłam za bardzo zadowolona z Biovaxu z olejami :(
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, zmiana zapowiada się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy i jeszcze piękniejszy kolor!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam A.
śliczne masz włosy ;)
OdpowiedzUsuń