11 marca 2013

Paznokcie: Franken vol. 2, czyli foletowe holo

Hej wszystkim!

Dziś, tak jak mówi tytuł, chciałam Wam pokazać wynik mojego ostatniego lakierowego eksperymentu :D Jak wiecie, lubię się babrać w takich rzeczach, więc nie powinno to nikogo dziwić. Co tym razem zmiksowałam? Ostrzegam, będzie trochę zdjęć!


Zaczęło się od tego, że zauważyłam, że mój jedyny holo - Eveline, o którym pisałam na początku istnienia bloga, zbliża się nieubłaganie do końca butelki. No, wprawdzie została go połowa, ale biorąc pod uwagę, że malowałam nim pazury ze 3-4 razy, to szybko schodzi. Stwierdziłam, że czas na jakąś akcje-reanimacje. Postanowiłam zrobić z niego bardziej żywą emalię, jednocześnie uzupełniając buteleczkę. Jako, że baza wpadała wyraźnie w fiolet, postanowiłam trzymać się tej barwy.


Lakiery, które wybrałam do rewaloryzacji :D to głownie drobinkowce. Połyskujący, fioletowy Safari miał służyć za główną bazę mieszanki. W następnej kolejności Golden Rose nr 27, który miał nadać większej krycie i kremowość. Zadaniem MIYO było przyciemnienie lakieru i dodanie połyskujących na złoto, róż i fiolet drobinek. Na końcu dla smaku dodałam odrobinę Wibo Extreme Nails w kolorze złota, dla jeszcze większego połysku.
Tak się prezentuje Evelinka po całym zabiegu. Lakier na tipsie po lewej to oryginał.



Franken odrobinę stracił na efekcie holo, ze względu na rozrzedzenie bazy. Mimo wszystko twierdzę, że uzyskałam na prawdę fajny kolor - piękny fiolet opalizujący wielokolorowymi drobinkami. Widać holo, złoto, róż, fiolet, zieleń, granat. Sama emalia zyskała też charakteru, nie jest mdłym, rozbielonym kolorem, a ostrym, elektryzującym fioletem :D

światło słoneczne
Oczywiście nie zabrakło testów naręcznych. Rzeczywiście, krycie uzyskałam dobre, już po dwóch cienkich warstwach jest ono pełne. Minusem jest jednak przeciętny czas wysychania, mnie to irytuje i wole błyskawicznie schnące lakiery - ale cóż poradzić. Sam franken ma też po pomalowaniu ładny, lustrzany błysk, nie czuję potrzeby stosowania dodatkowo topu.

światło słoneczne

białe sztuczne

białe sztuczne - po lewej w cieniu, po prawej doszło jeszcze światło słoneczne

Trwałość jest nadzwyczaj dobra - nosiłam go przez tydzień i dopiero po mniej więcej 5 dniach zauważyłam delikatne odpryski i starcia na końcówkach. Przemęczyłam weekend i zmyłam go. Tutaj też zachowuje się bezproblemowo, raz dwa i pazury czyste. Nie brudzi skórek, nie farbuje palców.

światło słoneczne

białe sztuczne

Jak widać, w świetle słonecznym efekt holo ładnie wychodzi, w sztucznym i cieniu lakier również połyskuje wieloma drobinkami. Nazwa robocza - Nocne niebo :D Przypomina mi właśnie takie roziskrzone galaktyki. A jak Wam się podoba? Wolicie wersje zmienioną, czy oryginalny holo od Eveline?
Jaką nazwę nadalibyście temu lakierowi?

Przypominam o zabawie: Projekt Układ Słoneczny!
Wciąż można się zgłaszać bez ograniczeń, oficjalnie startujemy dzisiaj, więc niedługo powinny pojawiać się pierwsze prace :) Każdy, kto się zgłosi, automatycznie weźmie udział w specjalnym, urodzinowym rozdaniu! Szczegóły: KLIK
Dziękuję dziewczynom, które już zapisały się do projektu!


31 komentarzy:

  1. Lubie lakiery holo :)
    ten również mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię holo, szkoda, że tak mało ich jest :P Dziękuję ;)

      Usuń
    2. Sporo holografów jest w Colour Alike :)

      Usuń
  2. Wygląda pięknie! Może spróbuję dolać czegoś do swojego egzemplarza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny! kocham fiolety i jeszcze drobinkowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również lubię drobiny - dla mnie im bardziej lakier skomplikowany, tym lepszy :D

      Usuń
  4. Wow! Dziewczyno Ty to masz pomysł! ;-) świetnie Ci to wyszło :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo efektowny, świetne połączenie ;)
    ale miałaś pomysł ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam non stop coś kombinuje, żeby sobie życie skomplikować :D

      Usuń
  6. Przepiękny!
    Ostatnio mam lekkiego bzika na punkcie fioletów na paznokciach i nie ukrywam, że z wielką chęcią nosiłabym stworzony przez Ciebie kolor. :)
    Ps. Sam pomysł jest genialny myślę, że dzięki Tobie i ja poeksperymentuję. :) Dziękuję za inspirację. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć :)
      A proszę bardzo, owocnych eksperymentów!

      Usuń
  7. Kolor wyszedł świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny efekt- ja też zamierzam pomiksować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny kolorek wyszedł :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie no wyszedł świetny kolor! :) Jak dla mnie w ramach projektu to jest to zdecydowany Saturn :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D A wiesz, też mi się skojarzył od razu z projektem i chciałam z jego pomocą zrobić takie galaktyczne paznokcie :P

      Usuń
  11. świetnie Ci to wyszło ;) kolor jest piękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie mieszałam, a widzę, że to mój poważny błąd - Twój lakier jest naprawdę świetny!

    Co do holo - następna kolekcja Chinek będzie zawierała właśnie różnokolorowe holoski, ja już sobie upatrzyłam to i owo :D

    OdpowiedzUsuń
  13. pieknie wyglada :) pasowalby mi do sukienki ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kobieto, masz talent i łebskie pomysły! Bardzo fajny pomysł uskuteczniłaś, a rezultat mówi sam za siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow naprawdę niesamowity kolor!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny kolorek Ci wyszedł! dlaczego w sklepach takich nie ma?!

    OdpowiedzUsuń
  17. :D jakbym zobaczyła swoje szponki:) bardzo podobne :D lakier pięknie się prezentuje;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też zrobiłam podobny eksperyment - zmieszałam czerwień z różowymi drobinkami od Wibo i turkusowy z niebieskimi drobinkami o tajemniczo brzmiącej nazwie Cosmo(nie wiem, czy to firma, czy nazwa serii). Wyszło bardzo fajne połączenie, przepięknie skrzące się w słońcu.:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.