Hej wszystkim!
Dziś kolejny post o produktach Golden Rose, które zgarnęłam w rozdaniu. Tym razem opowieść będzie o lakierze z serii matte. Dotychczas miałam do czynienia tylko z malutkimi lakierami od GR i jestem ciekawa, jak sprawdzi się u mnie inny produkt tej firmy.
Cena - 7,90 za 11,5 ml |
Opakowanie to standardowa buteleczka większości serii Golden Rose, jedynym wyróżniającym ją elementem jest matowe szkło i zakrętka. Sama buteleczka jest porządnie wykonana, szkło jest grube i przyjemnie ciężkie. Zakrętka jest długa, co może być dla niektórych ułatwieniem, a dla innych utrudnieniem w manewrowaniu pędzelkiem podczas malowania. Co do samego pędzelka, jest on tradycyjny, dość długi i szczupły.
Malowanie przebiega dość trudno. Nie wiem, czy to wina mojej przerwy od kolorowych emalii, czy miałam gorszy dzień, ale pędzelek nie ułatwia zadania przy konsystencji tego lakieru. Ciężko nabrać odpowiednią ilość produktu, raz jest go za mało, raz za dużo i rozlewa się po płytce. Dodatkowym minusem jest fakt, że lakier szybko zastyga i gdy nałożymy cienka warstwę, którą za chwilę chcemy poprawić, możemy spotkać się z rolowaniem i ciągnięciem wcześniejszej warstwy. Dlatego tak ważne jest odpowiednie wymierzenie ilości lakieru, co jak pisałam, jest dość trudne. Do pełnego krycia starczą dwie warstwy.
Lakier to piękny, niebieski odcień, który ma w sobie mnóstwo jaśniejszych drobinek, pięknie mieniących się w świetle. Jednak większość magii znika, gdy nasza emalia w standardowym czasie wyschnie na paznokciu. Jak mówi sama nazwa, lakier daje matowe wykończenie. Dla mnie jednak nie jest to pełny mat, a raczej satyna... W dodatku efekt trzyma się na paznokciu dość krótko, już na drugi dzień, obok odprysków, pojawia się starcie matu i mamy w efekcie stylizacje na znoszone paznokcie :P W dodatku matowe wykończenie uwydatnia wszelkie nierówności i pięknie widać naniesione smugi.
Lakier również przy zmywaniu jest dość oporny, niebieski barwnik pięknie maluje nam palce i skórki, więc trzeba przygotować się na podwójne zmywanie :)
Podsumowując, w moim przypadku dla tego lakieru jest więcej punktów na nie, niż na tak. Nawet piękny kolor nie rekompensuje mi gimnastyki przy tym egzemplarzu, na pewno nie skusze się sama z siebie na następny odcień. W przyszłości mam zamiar kłaść na pomalowaną płytkę warstwę topu lub bezbarwnego lakieru, ponieważ w przypadku tej serii efekt matu kompletnie mi się nie podoba. Już lepszy rezultat daje matowy top z Essence :P
Mimo wszystko nie skreślam wszystkich lakierów z GR, ponieważ wiem, że często wiele zależy od samego koloru. Do testów mam jeszcze dwie inne emalie i powiem, że wypadają już o wiele lepiej, niż dzisiejszy bohater postu.
Moja ocena: 2/5
Miałyście do czynienia z matami Golden Rose? Wolicie mat, czy maksymalny połysk?
Ojej podoba mi się! A tak nie lubię niebieskiego na paznokciach :P Nie miałam jeszcze do czynienia z matami na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że moje pazury zachęcą kogoś do lakieru :P Jeżeli zaś lubisz się bawić z irytującymi emaliami, proszę bardzo :D Kolor piękny, ale nie za te męki :P
UsuńPomijam niedogodności, oceniłam tylko kolor :D A Twoje paznokcie są bardzo ładne, naprawdę! :)
UsuńPS. Napisałam do Ciebie maila :)
Haha dziękuję, obecnie mam kurację i próbuje je jakoś doprowadzić do stanu używalności :P Na meila odpisałam :)
UsuńChętnie bym się zaopatrzyła w jakiś mat- ale z tego co wiem to ciężko trafić na coś naprawdę fajnego ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że matowy top z Flormaru jest całkiem całkiem :)
Usuńpiękna satyna :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - satyna :D
UsuńGeneralnie jeżeli chodzi o niebieski kolor na paznokciach to ja niekoniecznie :P I jeśli dodać do tego efekt znoszonych paznokci, nie podziękuję;)
OdpowiedzUsuńJa za to lubię i mam parę różnych rodzai - u mnie ogólnie im dziwniejszy lakier, tym bardziej chce go mieć. Ten mi się podoba, ale za taki mat ja też dziękuję :D
UsuńNo obok matu to to nie stało ;)
UsuńNigdy nie miałam takiego koloru na paznokciach, fajnie by wyglądał do czarnej sukienki!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :) Mi pasuje też do świątecznego czasu, mój chłopak powiedział, że kojarzy mu się z bombką :D
UsuńMam jeden mat z Golden Rose, który z błyszczącym topem wygląda ładniej :)
OdpowiedzUsuńMuszę w takim razie wypróbować :D
Usuńcudowny kolor ;) mój ulubiony ;))))
OdpowiedzUsuńKolor to zdecydowanie największy plus, szkoda, że jedyny :D
Usuńjak mam szarobury fiolet z GR z tej serii. Kolor mi się podoba, ale już po jakiś 4,5 godzinach widzę, że lakier mi złazi na końcówkach... zero trwałości
OdpowiedzUsuńProducent na stronie niby informuje o mniejszej trwałości spowodowanej formułą lakieru, ale kurczę, bez przesady - u mnie też na drugi dzień pojawiły się starte końcówki, choć malowałam paznokcie na zakładkę.
UsuńJeszcze chyba nie miałam matowego lakieru :)
OdpowiedzUsuńA kolor bardzo mi się podoba, szkoda tylko że ma tyle minusów :(
Niestety, czasem trafiają się piękne kolory, które niestety są nie do 'życia' :/
Usuńkolorek piękny, ale chyba nic poza tym :( nie mam lakierów z tej serii i przyznam, że spodziewałam się po nich czegoś więcej. chyba nie kupię :(
OdpowiedzUsuńJak to się mówi, kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje, ale nie polecam :D
UsuńŁadny kolor, chociaż wolę błękity oglądać na cudzych paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńJa to ogólnie wolę oglądać cudze, piękne paznokcie :D Ale błękity i granaty lubię nosić na swoich, o dziwo :)
UsuńKolorek mi się podoba, szkoda tylko, że taki oporny jest ten lakier...
OdpowiedzUsuńJa również żałuję, pomęczę się trochę, ale na pewno nie będę często po niego sięgać.
Usuńszkoda, ale kolor cudowny :)
OdpowiedzUsuńo ile nie przepadam za matami na pazurkach, to ten kolorek bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńŁadnie!
OdpowiedzUsuńI kolor i Twoje paznokcie!
Piękny kolor ;) Ja zarówno lubię mat jak i połysk :) Ciężko mi wybrać jakie lakiery lubię bardziej :)
OdpowiedzUsuńpiękny jest ten kolor! :)
OdpowiedzUsuńale już widzę po pędzelku, że opornie by mi się nim malowało ...