Hej wszystkim!
Dziś post, w którym chciałam się z Wami podzielić dość ważną sprawą, choć wiem, że niektóre z Was niekoniecznie wezmą sobie mój post do serca - szanuję decyzję innych, ale może uda mi się uświadomić i zainteresować choć parę osób.
Wiele z Was przy wyborze kosmetyku kieruje się jego składem. Po miesiącach obserwacji wiemy, co nam szkodzi, a co działa zadziwiająco dobrze na naszą skórę. Dla mnie to najważniejsze kryterium przy wyborze kosmetyku pielęgnacyjnego, czy artykułu spożywczego. Ale czy wiecie, że opakowanie naszego produktu czasem jest równie ważne, co jego zawartość? I nie chodzi tu o funkcjonalność czy trwałość, ale.. o jego skład!
*Dzięki Zwiesowi z Kocich języczków trafiłam na ciekawy artykuł, który pokazuje nam, że powinniśmy przywiązywać wagę do składu nie tylko samego produktu, ale również opakowania, w którym on się znajduję. Jak wiadomo, najbardziej neutralne są opakowania szklane. Jednak na naszych półkach królują opakowania wykonane z plastiku - są tańsze, łatwiejsze w produkcji czy w transporcie. Czy wiecie jednak, że plastik plastikowi nie równy? Okazuje się, że wiele opakowań żywności lub kosmetyków są mieszanką szkodliwych dla nas substancji!
*Przykładowo najgorszy z nich, czyli BPA:
BPA – czyli Bisfenol A - który jest oskarżany powodowane szeregu chorób nowotworowych, serca, zaburzeń układu hormonalnego, uszkodzeń mózgu czy nadpobudliwości. Stwierdzono, że nawet niewielka ilość w ludzkim organizmie zwiększa ryzyko i szybkość pojawienia się zmian nowotworowych.
Szczególnie powinny być ostrożni rodzice z młodszymi dziećmi, ponieważ ich organizmy są młode, rozwijają się, a mimo tego wiele opakowań przeznaczonych dla najmłodszych zawiera ten związek.
Szczególnie powinny być ostrożni rodzice z młodszymi dziećmi, ponieważ ich organizmy są młode, rozwijają się, a mimo tego wiele opakowań przeznaczonych dla najmłodszych zawiera ten związek.
*Jak więc sprawdzić, z czego wykonane jest nasze opakowanie i których związków powinniśmy unikać? Weźmy przykładowe opakowanie i poszukajmy trójkącika ze strzałek z cyfrą w środku. Każda cyfra przyporządkowana jest konkretnemu związkowi. Te, których powinniśmy unikać to nr 3, 6 i 7.
źródło |
Przykładowe produkty z lodówki i łazienki. Jak ma się sprawa z nimi?
Większość produktów znajduje się w 'bezpiecznych' opakowaniach, jednak jest parę wyjątków, również wśród artykułów żywnościowych. Ciekawostką jest ketchup pewnej marki, którego opakowanie jest oznaczone cyfrą 7. Jednak aby ją dostrzec, trzeba się nieźle nagimnastykować, ponieważ cyfra nie jest wytłoczona, a ma po prostu inną fakturę.
Ten post ma charakter informacyjny - nie chcę nikogo przekonywać na siłę do moich poglądów. Wydaje mi się jednak, że może być on ważną informacją dla wielu osób - wiadomo, że jakbyśmy wszystko analizowali, to żywilibyśmy się jedynie energią słoneczną, ale zawsze można zrobić mały krok ku bardziej świadomemu życiu i wybierać mniej szkodliwą chemię - w końcu otacza nas ona coraz to bardziej w codziennym życiu. Jak pisałam, szczególnie powinni być ostrożni rodzice, ponieważ ich pociechy są najbardziej narażone na wszelkie toksyny, a wiele produktów żywnościowych jest zapakowane w nieciekawe tworzywa... Jeżeli jesteście ciekawi, zajrzyjcie też na blog Mimi, która to zainspirowała mnie do napisania tego posta, odpowiedziała też wyczerpująco w komentarzach na wiele pytań czytelników.
Pozdrawiam i zapraszam jutro... na odkrycie niespodzianki :)
wow, nie zdawałam sobie szczerze mówiąc sprawy z tego, że same opakowania mogą być szkodliwe, na bank będę się teraz przyglądać swoim kosmetykom i jedzeniu!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że mogłam pomóc i 'uświadomić' :) Myślę, że najwięcej uwagi powinniśmy zwracać na żywność i wszelkie produkty stosowane wewnętrznie - tam w końcu następuje największe wchłanianie wszelkich substancji.
UsuńJestem w szoku! Zabieram się za przeglądanie swoich zbiorów. Potem będę mieć dylemat, co zrobić z kosmetykami w niewłaściwych opakowaniach, bo więcej niż pewne, że na coś natrafię.
OdpowiedzUsuńDzięki za posta:)
Miło mi, że mogłam pomóc :) Co do opakowań - oczywiście można przelać zakupione już produkty do nieszkodliwych buteleczek czy pojemniczków, ale myślę, że najlepiej już wykończyć posiadane zapasy i po prostu następne rzeczy kupować już w mniej szkodliwych opakowaniach :)
Usuńw dzisiejszych czasach trudno o cokolwiek zdrowego;/ niestety.. ale bezpieczniej jest sobie upolować coś w lesie niż kupić w super markecie bo mało kto przejmuje sie zdrowiem konsumenta
OdpowiedzUsuńTo prawda, dzisiaj raczej liczy się możliwość zarobku, niż nasze zdrowie - co zrobić, można właśnie tylko szukać informacji i próbować racjonalnie kupować i stać się bardziej wymagającym konsumentem. Kropla w morzu, ale zawsze jakiś krok :)
UsuńBardzo ciekawy post, będę teraz na pewno zwracać uwagę na opakowania produktów które kupuję. Dzięki za informacje:)
OdpowiedzUsuńJa się ciesze, że mogłam przekazać coś komuś dalej :)
UsuńOdkąd przeczytałam o tym w książce J. Michaels zaczęłam przyglądać sie opakowaniom.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym tytule, ale chętnie przyjże się bliżej
UsuńBardzo ciekawa informacja, teraz na pewno postaram się bardziej zawracać uwagę na opakowania...
OdpowiedzUsuńbuźka
Mam nadzieję, że mój post się przydał :)
UsuńNawet o tym nie wiedziałam.. tzn wiedziałam, że plastik niekoniecznie musi być zdrowy, ale nie wiedziałam że tak chamsko dają niebezpieczne związki do kontaktu z jedzeniem czy naszym ciałem. na pewno post jest pomocny bardzo, z większą uwagą będę się przyglądać teraz opakowaniom.
OdpowiedzUsuńFerrou, ja również do niedawna nie wiedziałam jak ma się sprawa z opakowaniami, a na wiele ważnych informacji trafiam zupełnie przypadkiem - żaden producent nie powie nam przecież, że jego keczup jest w toksycznym opakowaniu, czy przy produkcji kremu wykorzystano jakieś zwierzęta do bolesnych testów... Jako konsumenci tak na prawdę ślepo majaczymy pomiędzy tym wszystkim. Na szczęście można odnaleźć jakieś 'światełka' świadomości i móc dokonać wyboru choć w minimalnym stopniu.
UsuńO kurcze! Wydawało mi się, że jestem w miarę uświadomiona ekologicznie, jak bardzo się pomyliłam! Przzerażające jak mało wiemy o tym co kupujemy, a raczej w czym kupujemy.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest, o wielu ważnych sprawach nie jesteśmy informowani i musimy zdobywać informację na własną rękę. Dobrze jednak, że o takich sprawach się mówi, w małym gronie, bo w małym, ale mam nadzieję, że z czasem więcej ludzi zacznie analizować swoje wybory :)
UsuńHmmmm bardzo ciekawy i przydatny post!!! będę po nim dużo bardziej świadoma-dziękuje :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że post się przydał:)
UsuńNaprawdę ciekawy post:) człowiek uczy się przez całe życie!
OdpowiedzUsuńTo prawda, o wielu rzeczach dowiadujemy się na bieżąco :)
Usuńbardzo przydatny post! ;) tak przy okazji... wszystkiego najlepszego ;) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńwww.jcmakeupdream.blogspot.com
Dziękuję! Skąd ta wiedza o moich urodzinach? :D
UsuńNo i teraz będę sprawdzać wszystkie opakowania w domu:D Bardzo przydatny post:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Na mnie już ludzie się dziwnie patrzą, jak czytam składy, producentów, a teraz skład opakowania :D
UsuńNigdy tego nie sprawdzała, teraz będę!
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
Usuńzaciekawiłaś mnie tym tematem, zaraz się wgłębię w temat ;)
OdpowiedzUsuńMiło, że kogoś zainteresowałam :)
Usuńwiele z nas pomija ten wazny punkt a szkoda:/
OdpowiedzUsuńJa sama się dowiedziałam o tym stosunkowo nie dawno - teraz na pewno będę to robić, ale świadomość o wielu sprawach jest bardzo niska.
UsuńBardzo ciekawy wpis, dałaś mi wiele do myślenia.
OdpowiedzUsuń