Hej!
Dzisiaj o włosach słów kilka.
Moje włosy poddaje farbowaniu od jakiś pięciu lat z przerwami. Przez ostatnie kilka miesięcy na moich włosach gościła rudzizna, czyli mój ulubiony odcień ;) Stwierdziłam jednak, że czas na coś bardziej naturalnego, ponieważ rude/czerwone odcienie podkreślają moje popękane naczynka i zaczerwienienia.
Padło na Mleczną czekoladę, która wydawała mi się odcieniem najmniej pozbawionym rudych tonów w tym przedziale jasności. Farb Joanny używam od dawna, są łatwo dostępne, tanie (6 zł) i oczywiście nie testowane na zwierzętach.
Na moje włosy do ramion starczy jedno opakowanie. Kartonik zawiera tubkę z farbą, utleniacz w kremie, instrukcję obsługi i rękawiczki. Sporządzenie mieszanki jest banalnie proste, mieszamy farbę razem z utleniaczem do uzyskania gładkiej mieszanki. Musimy tylko pamiętać, żeby nie robić tego w metalowym pojemniku(ani nie mieszać niczym metalowym). Ja robię to w specjalnej, plastikowej miseczce do farbowania do której dołączone są różnego rodzaju pędzle do nakładania farby na włosy.
Jak zminimalizować zniszczenie włosów przy farbowaniu?
Producenci zawsze obiecują przy użyciu farby nie tylko brak zniszczenia włosów, ale nawet ich odżywienie. Szczerze, nawet nie czytam nigdy, co prócz farbowania oferuje produkt, bo wiem, że raczej to nie możliwe ;) Mam inny sposób na zminimalizowanie szkodliwych efektów farby, między innymi straszliwe wysuszenie. Przed zabiegiem nakładam na włosy olej. Dowolny, najlepiej ten, który nam służy. Olej zabezpieczy przed wysuszeniem, jednocześnie włosy chwycą kolor bez żadnych problemów. Farbuję je tak od kilku miesięcy i widzę rezultat za każdym razem :)
Farbę łatwo nałożyć, nie spływa, ale należy uważać, żeby nie pokryć skóry, bo jak każda mocno ją farbuję. Producent zaleca trzymać ją na włosach od 20 do 40 minut, w zależności od tego, jaki efekt chce się uzyskać. W moim przypadku farba 'siedziała' na głowie 30 minut, nie chciałam bardzo przyciemniać włosów, jedynie zmienić odcień. Zmywa się łatwo, nawet się pieni. Dzięki nałożeniu olejów włosy nie plątały się, nie wypadały. Dodatkowo po zmyciu całej farby nałożyłam na włosy odżywkę bez spłukiwania - również Joanny :)
Efekt?
Moje włosy wyjściowo miały jasny, trochę sprany rudy kolor (Joanna - jesienny liść, bardzo ładny odcień). Bo zafarbowaniu trochę się przyciemniły, nabrały koloru głębokiego brązu. Prawdziwa, mleczna czekolada. W słońcu występują lekkie, bursztynowe refleksy.
Ech te aparaty :) Efekt jest zdecydowanie głębszy, bardziej czekoladowy.
Ogólnie - polecam. Farba jest łatwo dostępna, ma nawet spory wybór kolorów, nie niszczy bardzo włosów(z metodą z olejem prawie w ogóle), efekt jest całkiem trwały.
Farbujecie swoje włosy? Na jakie kolory?
Macie swoich faworytów wśród farb?
A może wolicie robić to profesjonalnie u fryzjera?
Odważna zmiana :D
OdpowiedzUsuńJa wiem... w swoim krótkim życiu miałam o wiele bardziej radykalne zmiany :) Na mojej głowie gościł niemal każdy kolor :)
Usuńodważna? ja miałam naturalne, póżniej pomaranczowe, czerwone, zielone, czarne, blond z niebieskimi koncowkami, o dziwo znow naturalne, ombre, krwisto czerwone a dzis zrobilam ciemny roz :D ... podkresle ze jestem szalona fryzjerka :D
Usuńładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńTeż używam farb z Joanny są bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńMoja mama farbuję nią włosy :))
OdpowiedzUsuńLubię joannę :) Kolor bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJa też - mają na prawdę fajne produkty do włosów :)
Usuńkolor śliczny, ale przyznam że ten sprany rudy bardziej mi się podoba - wyglada jak taki jasny blond z domieszką karmelu, na tym zdjęciu rudość mało się odznacza. Jeśli blond dla mnie to tylko taki:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem czemu, ale od kiedy utleniłam włosy dwa lata temu na jasny blond, wszystkie dotychczasowe farby spierają mi się do właśnie różnych odcieni blondu :) Nigdy nie miałam tak jasnych naturalnych włosów, mimo tego nawet najciemniejsza farba po jakimś czasie wyglądała podobnie :)
UsuńDziwne mam te włosy, wcześniej sytuacja była taka sama, tylko z czerwonym kolorem ;)
w tym akurat nie jest nic dziwnego rozjaśnione włosy to przetrawione włosy które nie chcą przyjąć pigmentu a jeśli już to zaraz się spłukuje no a poza tym wszystkie czerwone odcienie jak i rude schodzą momentalnie no i jeśli używasz olejów to tez ma na nie wpływ no i krótko trzymasz farbę a joanna do bardzo trwałych nie należy suma sumarum musiałabyś na nie położyć bardzo mocną farbe żeby pigment że tak powiem się wżarł w moim przypadku udało mi się tylko palette wszystkie po rozjaśnianiu spływały po kilku myciach zresztą dla mnie najgorszymi farbami są loreal te to spłukują mi się praktycznie przy 2gim myciu nawet z naturalnych włosów koszmar i znowu musiałam farbować
UsuńŚliczny kolor :) Ja miałam rudawe i zafarbowałam na czarny a teraz wróciłam do ciemnego brązu ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie ;)
Ja używałam przez pewien czas syossa a teraz loreal paris w piance soczysty kasztan:) Muszę właśnie spróbować farbowania z olejem na głowie :) Zajrzyj do mnie jeśli masz chwilkę m-artha.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńFarbuje włosy regularnie, średnio co 6 tygodni ze względu na moje przedwcześnie pojawiające się siwki ;) A testuje różne farby, ciągle szukam takiej, która będzie ładnie je pokrywała i w miarę długo się utrzyma.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się oba kolory :) Ja nie farbuję włosów, jedynie od czasu do czasu szamponetką :)
OdpowiedzUsuńTeż maluje włosy farbami joanny ,zauwazyłyście to ,ze nie niszcza tak włosów jak inne? Przynajmniej u mnie, Raz pomalowalam wlosy farbą Garniera i bardzo wysuszyla mi wlosy;/
OdpowiedzUsuńMaluję włosy mleczną czekoladą od 2 lat,farba rewelacja,kolor trwały,bardzo polecam
OdpowiedzUsuńWłaśnie pomalowałam mleczną czekoladą superrrrr / POLECAM FARBY JOANNY./ MIRA.
OdpowiedzUsuńhej , zastanawiam się nad tą farba. mam w tym momencie rozjasniane włosy blond , z popielatymi odcieniami. Czy kolor na moich włosach byłby zblizony do twojego ? jest piekny ;)
OdpowiedzUsuńJa jutro idę szukać tej farby :D zobaczymy jaki kolorek mi wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy!;)
Zastanawiam się nad użyciem farby z Joanny, ale Płomiennej Iskry :) A powiedz mi proszę- ile nakładasz oleju na włosy? Chyba jakoś bardzo malutko, skoro farba chwyta :) A nie wypłukuje się przez to szybciej?
OdpowiedzUsuńhej, ale nakładasz olej i bez zmycia oleju bezpośrednio farbę? czy np na poprzedzającą noc, zmywasz i na umyte farbę?
OdpowiedzUsuńhej, ale nakładasz olej i bez zmycia oleju bezpośrednio farbę? czy np na poprzedzającą noc, zmywasz i na umyte farbę?
OdpowiedzUsuńnakładam bezpośrednio pod farbę - nie zmywam oleju :)
Usuńdziękuję za odpowiedź, planuję za dwa dni (bo właśnie zrobiłam teścik) po raz pierwszy pofarbować włosy, a mam obsesję na punkcie ich dobrego stanu więc jest to cenna informacja :)
UsuńIle się taka farbą utrzymuje?
OdpowiedzUsuń