Hej dziewczyny :)
Jeżeli mnie podczytujecie od dawna, to wiecie, że zawsze borykałam się ze swoimi paznokciami. Za każdym razem narzekałam na nie, ich kształt, skórki, po prostu wszystko ;) Tak to już jest, że nie zawsze wyglądamy tak, jakbyśmy chciały. Ale moje pazury to jakaś przesada, natura obdarzyła mnie taką płytką, że przy każdym spiłowaniu wygląda źle. Postanowiłam jednak wziąć się za nie i zadbać o odpowiednią oprawę - czyli pokrótce ostro wzięłam się za pielęgnację dłoni.
Chciałam skończyć z okropnymi skórkami, rozdwajającą się płytką, suchą skórą na dłoniach. Musiałam zmienić swoje nawyki o 180 stopni, bo nie oszukując nikogo, pielęgnacja tych rejonów to akurat moja słabość i nigdy nie miałam do tego głowy. Pierwszy krok - przestałam obgryzać skórki ;P
Kolejną sprawą było skompletowanie odpowiednich kosmetyków do pielęgnacji moich dłoni i paznokci, a przede wszystkim regularne ich stosowanie. Skupiłam się więc na tym i dzięki temu udało mi się systematycznie dbać o ręce.
Przede wszystkim krem do rąk, tutaj jakiś piękniś z Biedronki, który bardzo fajnie nawilża i ładnie pachnie. Dodatkowo zatrudniłam oliwkę Babydream i olejek do paznokci Sensique. Krem do rak stosuje jak tylko często się da, zaś oliwkę i olejek zawsze na noc i po zmyciu lakieru do paznokci.
Gdy już moja skóra na dłoniach zaczęła jakoś wyglądać, a ostające skórki zniknęły, skupiłam się na samej płytce. Przede wszystkim zmieniłam narzędzie do piłowania. Szklany pilniczek, choć polecany, kompletnie się u mnie nie sprawdza. O wiele lepiej pracuje mi się z tymi papierowymi. Zamieniłam też dość inwazyjną odżywkę Eveline na delikatniejsze - moje ulubione to Lovely i Sparitual, którą to dostałam w 'spadku'.
Gdy paznokcie odrosły, zaczęłam je inaczej ścinać - po prostu cążkami na prosto, po czym tylko lekko opiłowuje brzegi, żeby nie były ostre i haczące. Od razu wygląda to lepiej, niż moje piłowanie na siłę na migdał ;) Najważniejsze, żeby wszystkie paznokcie były równe i tego samego kształtu. Nie hoduje też ich nie wiadomo jak długich, takie jak na zdjęciu to obecne maksimum - nie łamią się tak szybko.
Przede wszystkim najważniejsza jest regularność i pozbycie się złych nawyków. Dzięki temu moje pazury i dłonie w końcu jakoś wyglądają. Brakuje mi jeszcze wiele do blogerek o pięknych płytkach, które prezentują lakiery, ale każdy chyba jakoś zaczynał ;)
No no, teraz wyglądają super. Zainspirowałaś mnie, żeby też się za to zabrać, ponieważ także mam problem ze skórkami.
OdpowiedzUsuńSkórki to moja słabość, wystarczyła chwila na wyjeździe i znów mam z nimi problem :P
Usuńtwoje pazurki wyglądają bardzo, bardzo dobrze :) kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dziękuje! Trochę to trwało, ale jak widać się opłaciło ;)
UsuńMnie też się podobają!
OdpowiedzUsuńA chętnie spytam w jakiej cenie i gdzie nabyłas wymienione przez Ciebie odżywki do paznokci? bo obecnie borykam się z tym samym problemem słabych i rozdwajających się paznokci ;( Pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńLovely kupuje w Rossmannie za jakieś 8 zł, zaś Sparitual dostałam od kuzynki, nie wiem, czy są dostępne w PL - trzeba szukać w internetach :)
UsuńHihi, dla mnie kiedyś paznokcie musiały być jak najdłuższe, a jak jeden się złamał to bek.
OdpowiedzUsuńTeraz najdłuższe mam takie mniej więcej jak Ty, a i ręka zgrabnie, elegancko wygląda :) ale, ale... bardzo ładne masz te paznokietki, nie rozumiem narzekania?? :)
Miałam koleżankę, której naturalny paznokieć był szerokości Twojego, tylko 2/3 krótszy. To można mówić o naturalnie nieładnych paznokciach a nie Twoje! :D
Oj kiedyś miałam identycznie z ta długością pazurów :P
UsuńMoże moje narzekanie bierze się z tego, że nie mogłam się pogodzić z tym, że nie będę miała nigdy zgrabnych migdałków :D
Bardzo ładne masz pazurki.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też już drugą buteleczkę mam tego olejku do paznokci Sensique, własnie cytrusowy zapach i powiem Ci, że fajowy jest. Ładny zapach a do tego wzmacnia płytkę paznokcia.
Pozdrowienia
Ja kończę pierwszą i się z nim nawet polubiłam, ładnie pachnie i fakt, fajnie dba o pazury :)
UsuńTez miałam manie obgryzania skorek. Paznokci nigdy, ale skorki to maltretowałam. Mi pomogło malowanie kolorowymi lakierami ;) Nie gryzę, bo się lakier niszczy i obdrapuje :D i mi go szkoda. Zatem im ładniejszy kolor tym lepiej.
OdpowiedzUsuńOj u mnie się to niestety nie sprawdza :D
UsuńBardzo ładny kształt masz:)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że kiedyś pojawi się taki komentarz :D
UsuńTwoje pazurki wyglądają teraz bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńCiesze się :)
UsuńU mnie się nie sprawdziła odżywka z lovely niestety :/.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, jest parę wariantów, można spróbować innej :)
UsuńMasz bardzo ładne pazurki :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie, sierpień przeznaczyłam na intensywne nawilżanie dłoni i paznokci, we wrześniu mam zamiar postarać się jeszcze bardziej :)
Ja tak samo, w końcu trzeba wyjść na prostą :D
Usuńwysiłek sie opłacił... :)
OdpowiedzUsuńpazurki są piękne.
łi hi, dziękuję :)
Usuń