Makijaż: Fiolet i złoto

Hej!

Dzisiaj chciałam pokazać, co wyszło w trakcie eksperymentów.

Ostatnie dni są mało obfite w naturalne światło, co odbija się tym, że nie mogę zrobić dobrych zdjęć. Chciałam zobaczyć, jak przy makijażu radzi sobie moja lampka do rysowania, która zaopatrzona jest w mocną świetlówkę o zimnej barwie światła. Efekt? Można zobaczyć poniżej. Jak dla mnie światło jest zbyt zimne, zjada kolory, które potem ciężko przywrócić w programie graficznym, żeby wyglądało to w miarę naturalne. O ile zdjęcia przedmiotów wychodzą dobrze, to makijaże muszę odpuścić i łapać światła słonecznego tyle, ile się da :) 

Niestety, nie dałam rady zrobić notki krok-po-kroku, ponieważ w trakcie moje oko wyglądało tragicznie, cienie się osypywały, sińce pod oczami uwydatniły, nie chciałam Was straszyć. Także tylko efekt - fiolet, złoto, mocno podkreślone kredką oko i sztuczne rzęsy. Ostrego zakończenia wewnętrznej jaskółki powinny wystrzegać się dziewczyny z bliżej osadzonymi oczami, niestety nie jest to makijaż do takiej urody (również nie dla mnie).

Makijaż jest typowo wieczorowy, mocny. Połówki sztucznych rzęs nadają oku kociego kształtu.

Dziś niestety krótko, ale wszystkich, którzy jeszcze nie czytali, zapraszam do lektury poprzedniej notki - Porównanie podkładów mineralnych.