2 listopada 2014

Paznokcie: WIBO Glamour Sand, nr 5

Witajcie!
Dziś chciałam Wam pokazać drugi lakier WIBO, na który skusiłam się ostatnio w Rossmannie :) Notkę o pierwszym z nich znajdziecie TU. Poniższa notka będzie tym razem o lakierze piaskowym Glamour Sand numer 5. Zapraszam ;)



Lakiery Wibo można bez problemu dostać w Rossmannach, ten tak samo jak poprzednik kosztował mnie około 7-8 zł. O samych buteleczkach wypowiadałam się już ostatnio - dla mnie są jak najbardziej na plus. Sam lakier zauroczył mnie sporą ilością drobinek, jestem straszną sroką i uwielbiam wszelkie błyszczące i nietypowe lakiery :P Tutaj mamy granatową bazę i zielonozłoty brokat, który w zależności od kąta padania i typu światła połyskuje inaczej.



Do krycia jak na zdjęciu powyżej potrzeba 3 warstw - niestety granatowa baza jest dość słabo kryjąca. Całe szczęście, że lakier szybko schnie i bez problemu udało mi się pomalować paznokcie bez użycia dodatkowego topu wysuszającego - w końcu chodzi też o piaskową strukturę ;)




Mam dość mieszane uczucia co do wyglądu lakieru na paznokciach. Nie jest źle, ale o wiele bardziej podobał mi się w buteleczce :P Na płytce odcień granatu jest dużo bardziej przygaszony, a drobinki aż tak nie błyszczą.


naturalne światło dzienne

Mimo wszystko odcień jest ciekawy i jak znudzi mi się piaskowe wykończenie (które mimo wszystko jest drapiące), to po prostu nałożę na pazury warstwę topu - błysk powinien wrócić :P W zależności od światła lakier wygląda też inaczej - próbowałam to uchwycić na zdjęciach, ale na przykład w moim łazienkowym, żółtym świetle lakier jest ciemnogranatowy, a drobinki świecą się wszelkimi odcieniami tęczy.

Po tych dwóch lakierach mam ochotę na jeszcze inne dziwaczki Wibo, a Wy? :D

24 komentarze:

  1. Efekt na paznokciach akurat bardziej mi się podoba niż w buteleczce. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam odcień 4 i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie olśniewający efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już u kogoś i muszę dopaść szafę Wibo. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz świetny kształt paznokci :) Lakier bardzo mi się podoba, ale jakiś nie po drodze mi do rossmanna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam nr 4, ale ten chyba też przygarnę :P

    OdpowiedzUsuń
  7. kilka dni temu oglądałam go w rossmanie,ale go nie kupiłam, bo w październiku miałam szlaban na zakupy. Na szczęście już jest listopad więc jutro odwiedzę rossmana ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. piękny! uwielbiam piaski, uwielbiam niebieskości ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładny kolor, jesienią zawsze wraca moje uwielbienie do brokatu i piasków :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko, jak mi się podoba, że stworzyłaś takiego ruchomego gifa, pokazując cały efekt lakieru... Naprawdę świetnie to pokazałaś! Piękny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo lepiej wygląda na paznokciach niż w butelce. świetny efekt!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też jestem sroka ;d i lubię świecidełka :D:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ten lakier i to była miłość od pierwszego nałożenia go na paznokcie ;) Uwielbiam go i pięknie się prezentuje na pazurkach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny Kolor i efekt na paznokciach !!! Szkoda że mi takie odcienie nie pasują;/

    OdpowiedzUsuń
  15. Ubiegłaś mnie z tym postem ;) niedługo też będę go polecać na blogu w komplecie z piaskowymi lakierami, które są nie do zdarcia :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzisiaj go kupiłam :) W buteleczce mnie po prostu zmiażdżył, ale jak patrzę na foty to szukam tego głębokiego granatu i tego miliona drobinek, które widzę w butelce :P Mam na niego plan, nałożę jedną warstwę na granatowy ciemny lakier i potem jeszcze dowalę mu top coat, wtedy powinien być piękny :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Hm, piaskowa struktura nie jest dla mnie. Wolę błyszczące pazurki :) Przedwczoraj kupiłam nr z serii Glamour Wibo, to też granat+złote drobinki. Fajnie się komponują i świetnie migoczą. Pod nabłyszczaczem lakier wygląda bajkowo :D Bardzo podoba mi się struktura Twojego postu - gif to strzał w dziesiątkę!

    OdpowiedzUsuń
  18. Troche te zdjęcia mają przekłamany kolory, ten lakier w mojej opinii jest bardziej granatowoszary (granatowoczarny, choc w sumie cięzko okreslić jaki dokładnie ale na pewno nie taki niebieski jak na tych zdjęciach ;)). Sama go mam i jestem zachwycona bo może i nie kryje w 100% po rugiej warstwie ale ilość złotozieonych drobinek jest tak duża że pod jakim kątem by się nie spojrzało drobinki i tak odwalają cała robote jeśli chodzi o krycie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za wszystkie komentarze - każdy z nich zauważam i dokładnie czytam. To bardzo motywujące i miłe, gdy zostawiacie je pod moimi postami.

Proszę o nie zostawianie wpisów będących czystą reklamą bloga, profile zawierają Wasze adresy, na które zawsze z chęcią wchodzę.